KONTROWERSYJNE 4 MILIONY na Pochyłą. To okręg wiceburmistrz Dąbek

Przebudowa dróg na Osiedlu Pochyła w Bytowie jest tak bardzo ważna, że nie trzeba czekać na ewentualną możliwość pozyskania zewnętrznego dofinansowania. Władze miasta planują przeznaczyć 4 mln zł w 100% z pieniędzy lokalnych podatników, aby osiedlowe drogi wyremontować. Sprawa budzi kontrowersje. Radni Wspólnoty Samorządowej podkreślają, że w takich sytuacjach zawsze trzeba przede wszystkim szukać jak największego udziału procentowego środków zewnętrznych. W tle pojawia się wątek wiceburmistrz Jadwigi Dąbek, która mieszka na tym osiedlu.

- Inwestycja o wartości 4 mln zł ma być finansowana z pożyczki. Moim zdaniem nie mamy na to pieniędzy. W takich przypadkach należy szukać dofinansowania. Nawet jeśli nie uda się go uzyskać w 2025 roku, można poczekać. Niech będzie dofinansowanie choćby 50%, ale to zawsze 2 mln zł oszczędności - przekonuje Aleksander Pradella, radny Wspólnoty Samorządowej.

Przypomina, że deficyt ma być powiększony o 30 mln zł. Przewidziano już pożyczki na inne inwestycje, m.in. na planowaną budowę nowego Bytowskiego Centrum Kultury. Jego zdaniem nie ma już rezerwy, aby dokładać 4 mln zł na drogi na Osiedlu Pochyła.

Inwestycji broni burmistrz Ireneusz Gospodarek.

- Jestem zdumiony, bo ta inwestycja została wpisana przez Wspólnotę Samorządową w poprzedniej kadencji. To jest osiedle mieszkaniowe, gdzie jest ponad 200 rodzin. Są osiedla, gdzie większe inwestycje były prowadzone dla mniejszej społeczności - odpowiada Gospodarek. - Akurat wiceburmistrz Dąbek tam nie mieszka, bo jej miejsce zamieszkania to ulica Górna, gdzie droga została już zmodernizowana. Położone wyżej cztery bloki mieszkalne od kilkudziesięciu lat czekają na modernizację drogi gminnej. Niestety, nie ma szans uzyskania dofinansowania, bo nie ma połączenia z drogą wyższego rzędu - tłumaczy.

Jego zdaniem nadszedł czas, aby znaleźć pieniądze w budżecie na 2025 rok i to zrealizować. 

- Skoro pan radny Pradella jest przeciwko tej inwestycji, niech potwierdzi to w głosowaniu i niech publicznie powie, że to dzięki jego działaniom ponad 200 rodzin nie doczeka się lepszego dojazdu - zaznacza burmistrz Bytowa. - On też wiele inwestycji realizował w swoim okręgu, w obrębie ulicy Nad Borują czy Stary Dworzec. Tam też są mieszkańcy. Takie inwestycje należy realizować. Nie możemy patrzeć na okręgi wyborcze, ale na rzeczywiste potrzeby. 

W odpowiedzi radny Pradella potwierdza, że inwestycja ta została zaplanowana w poprzedniej kadencji, ale z zastrzeżeniem, że miał być to projekt techniczny za 100 tys. zł z planem pozyskania dotacji, a nie finansowanie w 100% z budżetu gminy.

- Za zabezpieczeniem 21,5 mln zł na budowę BCK faktycznie głosowałem, ale pod warunkiem, że uda się pozyskać dofinansowanie z programu Feniks - podkreśla Pradella. - Dotyczy to również budowy dróg na osiedlu Pochyła, gdzie powinniśmy posiłkować się środkami zewnętrznymi.

Zwolennikiem przebudowy dróg na osiedlu Pochyła jest radny Andrzej Borzyszkowski. Przypomina, że krytycy w poprzedniej kadencji przyjęli tę inwestycję do wieloletniego planu finansowego.

- Natomiast argument o braku zewnętrznego finansowania jest bezzasadny. Na takie inwestycje nie ma środków zewnętrznych, a budowa w taki sposób nie byłaby nowością. Mógłbym tu przypomnieć zbudowany bez środków zewnętrznych chodnik przy ul. Ceynowy, który powstał dopiero wówczas, gdy pewien deweloper zbudował tam swoje bloki. Mógłbym też przypomnieć budowę świetlicy w Mądrzechowie za prawie 2 mln zł, również bez zewnętrznego dofinansowania, chociaż można było na to pozyskać zewnętrzne fundusze - komentuje Borzyszkowski. - Z pewnością budowa tej drogi jest ważniejsza niż planowana budowa ronda na skrzyżowaniu ulicy Drzymały i Dworcowej, co skutkuje koniecznością budowy zbiornika retencyjnego. Wydane zostaną miliony złotych na inwestycję, która nie ma większego sensu. 

Za tym projektem jest również Porozumienie Lokalne, co podkreśla radny Mateusz Oszmaniec. Z jego słów wynika, że bez względu na ewentualny brak finansowania zewnętrznego, trzeba wydać 4 mln zł na Pochyłą. Przypomniał, że w przeszłości bezskutecznie szukano dotacji na drogi wewnętrzne w tym rejonie miasta. Pieniędzy na takie budowy podobno nie ma, więc należy wydawać własne, czytaj lokalnych podatników fundusze.

[ZT]13990[/ZT]

[CGK]501[/CGK]