Podczas otwarcia książkowej stacji w Bytowie burmistrz Ireneusz Gospodarek występował w czapce konduktora
Stacja Bytów – tak nazywa się punkt wymiany książek, uroczyście otwarty 6 grudnia na dworcu w Bytowie. Będzie tam można zostawiać swoje książki, jednocześnie biorąc lektury pozostawione przez inne osoby. Miejsce to jest nie tylko dla podróżnych, aczkolwiek już teraz wiele osób z nadzieją liczy na to, że za kilka lat będzie tam można poczytać książkę w oczekiwaniu na pociąg do Kościerzyny lub Gdańska.
- Punkt bookcrossingowy „Stacja Bytów” to wyjątkowe miejsce. Już zapełniło się książkami, które czekają na swoich nowych czytelników! – podkreśla Jacek Prądziński, dyrektor biblioteki miejskiej w Bytowie.
Symbolicznym początkiem działania „Stacji Bytów” stała się książka *Złodziejka książek*, którą na regał podarował burmistrz Bytowa, Ireneusz Gospodarek. Pierwszą pieczęć, imitującą dawny bilet kolejowy, wbiła wiceburmistrz Jadwiga Dąbek, a burmistrz, w czapce konduktora, skasował bilet w książce, uroczyście otwierając punkt bookcrossingowy.
- Książka ta, oznaczona numerem „001”, rozpoczęła swoją podróż pośród czytelników - opowiada dyrektor biblioteki.
Na regale znajduje się ponad 700 pozycji, w tym książki Anety Matyjaszek, która była gościem specjalnym wydarzenia. To autorka książki „Trzy góry do zdobycia. Jak odpocząć i odnaleźć drogę do siebie”. Książka jest przewodnikiem po drodze do lepszego zrozumienia siebie, zachęca do świadomego odpoczynku i odkrywania własnych możliwości.
„Stacja Bytów” to nie tylko regał pełen książek - to także idea dzielenia się literaturą. Każdy może wziąć książkę, przeczytać i przekazać dalej. W zamian można zostawić własne, przeczytane już pozycje. Projekt powstał w ramach programu Pomorskie Rady Seniorów 2024 dzięki dofinansowaniu z Województwa Pomorskiego.
[FOTORELACJA]408[/FOTORELACJA]
[CGK]522[/CGK]
0
0
0
0
0
0
7 3
Czekamy na te pociągi pasażerskie czekamy a czy się doczekamy?Mam wątpliwości obym się mylił,ja to wam mówię wasz ekspert od spraw życiowych, a wiem co mówię bo z nie jednego pieca chleb jadłem, tylko że nikt mnie nie chce słuchać bo każdy udaje mądrzejszego od siebie, dodam jeszcze że ostatnio chamskie i beszczelne komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać, krytykować, obgadywać, możecie dać kciuk w górę lub w dół, możecie mnie opluwać, mam to gdzieś, a krytykantom powiem jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha, to na pewno nie będzie zimą w dziurawych butach chodził
6 1
Ja to bym wolał w budynku stacji kupić bilet na prawdziwy pociąg, poczekać na niego w czystej i ciepłej poczekalni, zostawić plecak w przechowalni bagażu, zjeść coś w stacyjnym bufecie...
Po książkę poszedłbym do biblioteki, do księgarni... Tam też zostawiłbym książkę, którą przeczytałem. Może wybrałbym jakąś, którą ktoś zostawiłdla mnie...
Ja to bym wolał...
Wniosek
Wydano duże pieniądze na odnowę budynku dworca. Przyznaję, wygląda teraz pięknie. Nie było i nie ma żadnego pomysłu, co z tak starannie odnowioną przestrzenią zrobić.
I proszę mi nie zarzucać, że jestem przeciwniem wypożyczania, wymieniania książek.
9 3
Pamiętamy te czasy kiedy Koleżanka Jadzia obecna Wiceburmistrz czytała w Bezie m.in. Pana Tadeusza, Soplicę, Wokulskiego wszyscy się przy tym dobrze bawili. Beza, to była prawdziwa kuźnia talentów, a nie co to teraz jakieś bahomazy.
7 2
Trochę to straszne i śmieszne. Przewalono grubą kasę na remont niepotrzebnego nikomu w chwili obecnej budynku i "ratują" sytuację". Klasyczne pudrowanie trupa.
6 1
Idea fajna ale ciekawe ile z tych książek rzeczywiście doczeka kursów pociągów
4 1
Może już lepiej te książki, niż: puste przestrzenie, szczury, pająki i interesanci lokalnego biura poselskiego.
3 2
Tania, niepotrzebna, tandetna propaganda! Marazm w mieście na 100%. Nieudana zasłona ! Książki nie przykryją zaniedbań, milczenia i stagnacji!!! Farsa!