Zaskakujący obrót akcji w sprawie skargi na nieodśnieżone chodniki przy drodze wojewódzkiej w Gostkowie. Kilka dni temu sołtys Arleta Jaśniak zapewniała, że dzwoniła w tej sprawie do Zarządu Dróg Wojewódzkich. Reakcji nie było. Czytelnik podpowiedział, że sołtys Gostkowa nigdzie dzwonić nie musiała.
- Ona pracuje w bytowskim rejonie Zarządu Dróg Wojewódzkich – poinformował czytelnik.
Sprawdzamy to doniesienie. Dzwonimy na numer stacjonarny do ZDW. Odbiera starsza kobieta. Tłumaczymy, że szukamy Arlety Jaśniak.
- Arletaaaaaa, do Ciebie! – krzyczy odbierająca telefon.
Sołtys Gostkowa przejmuje słuchawkę i pyta o co chodzi. Wyjaśniamy, że dzwonimy z portalu w sprawie odśnieżania Gostkowa. Zaczyna opowiadać, że jest teraz w pracy i na tematy sołeckie nie chce rozmawiać. Tłumaczymy, że akurat ten temat sołecki dotyczy jej miejsca zatrudnienia. Sołtys rozłącza się. W kolejnych godzinach już nie odbiera swojego prywatnego telefonu komórkowego.
Skoro sołtys nie odbiera telefonu w tej sprawie, trafiamy do rzecznika prasowego ZDW, Piotra Michalskiego. Tu komunikat jest prosty:
- Skupiamy się na utrzymaniu w jak najlepszym stanie naszych dróg wojewódzkich. Za odśnieżanie chodników odpowiadają właściciele posesji przylegających – mówi Michalski.
Tłumaczymy, że akurat w tym miejscu posesji przylegającej nie ma. Jest pusta działka, a kawałek dalej boisko. Michalski upiera się, że po opadach śniegu będą odśnieżać tylko i wyłącznie jezdnię, a nie chodniki.
Mieszkańcy są rozczarowani. Przypominają, że za kadencji byłego sołtysa, Jerzego Wyczka, chodniki były odśnieżane. Podobno potrafił załatwiać pracowników wykonujących roboty publiczne. Były też czyny społeczne. Po ostatnich wyborach wszystko zamarło.
Co się dzieje w Gostkowie?
Coraz więcej osób podobno jest niezadowolonych z pracy społecznej podjętej przez nową sołtys. Mówi się o zbieraniu podpisów w celu odwołania jej ze stanowiska.
- Ta kobieta została nieopatrznie wybrana na stanowisko sołtysa. Najpewniej sama żałuje, że wpakowała się w coś takiego - komentuje mieszkanka Gostkowa.
Z sołtys Arletą Jaśniak próbowaliśmy porozmawiać ponownie. Nie udało się.
Trafiamy więc do miejscowego radnego Wiesława Dykiera. On potwierdza, że są problemy związane z funkcjonowaniem nowej sołtys.
- To jest parodia największa od czasów Nikodema Dyzmy. Najprawdopodobniej myślała, że wystarczy powiesić tabliczkę z napisem sołtys. O swoich obowiązkach zapomniała - krytykuje Dykier.
Z jego słów wynika, że kontaktowali się z nim niezadowoleni mieszkańcy, którym sołtys podobno odmówiła przyjmowania opłaty za śmieci. Nie pobiera też podatków.
- Powiedziała, że pracuje i zajmuje się mamą, więc nie będzie się tym zajmować – opowiada radny Dykier. – Cytuję słowa nie jednej osoby, ale przynajmniej kilku osób. Takich skarg jest coraz więcej. Ludzie zaczynają mówić o zebraniu podpisów w sprawie odwołania naszej nowej sołtys.
Kolejna sprawa dotyczy zarządzania świetlicą wiejską.
- Tej pracy też nie chce wykonywać. Z moich informacji wynika, że przerzuciła to na byłego sołtysa – opowiada Dykier. – Ona kompletnie zrejterowała. Obawiam się, że nie zna nawet wszystkich naszych ulic i przysiółków w sołectwie, bo mieszka tu od niedawna. Osoby, które namówiły ją do zgłoszenia swojej kandydatury zrobiły krzywdę nie tylko jej, ale całej miejscowości. Zaraz po wyborach zapytała mnie: „Co teraz będzie?”. Odpowiedziałem: „Jak to co? Do roboty teraz trzeba się brać!”. Mam wrażenie, że ona sobie wyobrażała funkcję sołtysa w taki sposób, że rada sołecka będzie ją wozić karocą po wsi. Jestem przekonany, że dojdzie do ponownych wyborów, bo po jej stronie jest kompletna kapitulacja.
Podczas głosowania Arleta Jaśniak zebrała nieco ponad 40 głosów. W Gostkowie mieszka ponad 700 osób.
- Po pięciu dniach pani sołtys zadzwoniła do siebie. Chodniki zostały odśnieżone – raportuje na naszym portalu mieszkaniec Gostkowa.
Niezadowoleni mieszkańcy zaczynają przywoływać byłego sołtysa i radnego Jerzego Wyczka. Ich zdaniem on zdecydowanie lepiej radził sobie z zarządzaniem sołectwem.
- Nie chcę się w tej sprawie wypowiadać. Nie chcę być niczyim wrogiem – skwitował krótko Jerzy Wyczk.
BYTOWSKI CZYN SPOŁECZNY
Dla odmiany warto wspomnieć o pochwale, jaką były kandydat na burmistrza Bytowa, Marcin Pacyno, napisał na temat swojego osiedla. Tam jeden z przedsiębiorców po opadach śniegu wziął sprawy w swoje ręce.
- Zima w Bytowie przyniosła ze sobą spektakularne obrazy zasypanych ulic i śnieżnych krajobrazów. Odwilż sprawiła, że w wielu miejscach woda płynie, a niektóre ulice stały się trudne do przejechania. Jednak w tym chaosie jest jedna ulica, która wyróżnia się na tle całego miasta. Ulicę Wesołą można porównać do lotniska! – napisał Marcin Pacyno. – To wszystko dzięki Grzegorzowi, mieszkańcowi tej ulicy, który z pasją i niezawodną ładowarką stawia się w momencie, gdy potrzebna jest pomoc. On, z ogromnym zaangażowaniem, odśnieżył swoją ulicę, a także inne w okolicy, łącznie z parkingiem przy ogólniaku, gdzie wielu kierowców miało trudności z przejazdem. Dzięki jego wysiłkom, jazda po tej odśnieżonej ulicy to prawdziwa przyjemność! Grzegorz, dziękujemy za twoją pracę i poświęcenie. Jesteś prawdziwym bohaterem zimowych dni w Bytowie!
Gosc15:15, 17.01.2025
Najpierw jej mąż cyrk odstawił z budową w Tuchomiu, a teraz ona sama. No się dobrali we dwoje.
Olek kapusta 15:42, 17.01.2025
A tak nie dawno z mieszkańcami Gostkowa gadałem o sołtysie tak krytykowali starego sołtysa a ja im mówiłem że jeszcze będziecie płakać za starym sołtysem i co i? Miałem rację!!!!Ja to wam mówię wasz ekspert od spraw życiowych, a wiem co mówię bo z nie jednego pieca chleb jadłem, tylko że nikt mnie nie chce słuchać bo każdy udaje mądrzejszego od siebie, dodam jeszcze że ostatnio chamskie i beszczelne komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać, krytykować, obgadywać, możecie dać kciuk w górę lub w dół, możecie mnie opluwać, mam to gdzieś, a krytykantom powiem jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha, to na pewno nie będzie zimą w dziurawych butach chodził
Prawnik 16:21, 17.01.2025
Poczytajcie ustawy. Nie ma działek bez właściciela. Chodnik przy przylegającej posesji odśnieża jej właściciel. Ludzie zrobiliście się zepsuci i wygodni. Tylko siedzicie i narzekacie.
Gostkowo 18:04, 17.01.2025
Graniczysz odsniezasz, graniczysz do 30 cm odsniezasz, graniczysz więcej jak 30 cm robi to gmina. Sołtysowa pracuje w rejonie dróg powinna załatwić sprawę. Tylko kasę brać jak jej mąż. Ten to już telefonu nie odbiera i na budowę nie chcę przyjechać, ciągle trzeba prosić
Kazik 19:24, 17.01.2025
Normalnie śmiechu warte i to Pan niby radny Wiesławie Dykier takie rzeczy opowiada.Porównywanie czasów do Nikodema Dyzmy. Ktoś puścił plotkę a Pan to powiela wstyd. Zamiast wesprzeć jako radny wioskę i Panią sołtys to krytykować tak każdy potrafi,mówią że w jedności siła.
Brawo dla Pana Grzegorz nie czekając na władze mając sprzęt wziął się do pracy i to jest prawdziwa postawa a nie jak co niektórzy siedzą z złożonymi rękami czekając aż inni to zrobią BRAWO
Obserwator00:15, 18.01.2025
Gostkowo to wieś prawie w całości zasiedlona po wojnie Ukraińcami a ci nie lubią jak nimi rządzi obcy ;) Może pomóżcie dziewczynie a nie obśmiewajcie!
Dąbie 18:00, 18.01.2025
Historia identyczna jak w Dąbiu …….
Ewa20:17, 19.01.2025
W Dąbiu wszystko w najlepszym porządku!
Obserwator 13:54, 19.01.2025
Czyn społeczny jest fajny sam w sobie i należy takie zachowania pochwalać . Tylko pamiętajcie , że ktoś się społecznie napracuje a ktoś. Inny weźmie za to pieniądze .
Biedronka20:42, 19.01.2025
No Panie radny teraz to lepiej niech Pan zacznie działać na rzecz Gostkowa, bo ktoś też może podsumować Pana pracę.
4 2
Sprawa zakończona i jak się okazało to nie kierownik wspomnianej budowy odstawił cyrk. Uważaj na słowa,bo skończysz jak niejaki Krzyś.
To takie "nasze" - przywoływanie wszystkich win ciotek i pociotek, aby zdyskredytować jedną osobę...
4 1
KRK nic nie zakończone. Sprawa się toczy i jest grubo. Sam uważaj, bo nie prawdę piszesz. Daj dowód na to, że prawdę piszesz.