W Gostkowie wciąż nie wprowadzono nazw ulic, choć urząd posiada już gotowe propozycje. Tymczasem sołtys Arleta Jaśniak odsyła mieszkańców i dziennikarzy do Urzędu Miejskiego, podkreślając, że nie ma obowiązku udzielania informacji poza pracą. Sprawa, która wydawała się formalnością, utknęła pomiędzy oczekiwaniami urzędu a pasywnością sołectwa.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej wiceburmistrz Przemysław Kraweczyński tłumaczył, że prace nad nazwami ulic zostały rozpoczęte już w ubiegłym roku.
– Na poprzednim zebraniu były przedstawione propozycje, ale do tej pory nikt się do nas nie odezwał – wyjaśniał.
Dodał również, że Wydział Mienia Komunalnego przygotował konkretne warianty nazw, jednak „temat ucichł i zawisł”, bo z Gostkowa nie wpłynął żaden sygnał.
Z takim podejściem nie zgadza się były burmistrz i radny Ryszard Sylka, który podkreśla, że odpowiedzialność leży po stronie miasta.
– A kto ma się odezwać? Na co musimy czekać? To sprawa organizacyjna, którą powinniśmy uporządkować – komentuje, wskazując, że brak działań „dla świętego spokoju” nie powinien zastępować decyzji, które poprawią ład przestrzenny w miejscowości.
Zapytana o stanowisko sołtys Gostkowa Arleta Jaśniak zaznaczyła, że nie zamierza udzielać informacji po godzinach pracy.
– Mam nawał pracy, więc jeśli nie muszę, nie odbieram prywatnych telefonów w pracy. Poza pracą również nie będę udzielała informacji. Od tego jest urząd. Ja jestem tylko sołtysem i nie czuję się kompetentna. Prawo mi pozwala nie udzielać informacji - mówi sołtys Gostkowa. – Z prośbami o informacje proszę się zwrócić do Urzędu Miejskiego.
Jej postawa zaskoczyła mieszkańców, bo sprawa nazw ulic dotyczy bezpośrednio funkcjonowania sołectwa.
Zu̇pełnie odmienne podejście prezentuje sołtys Mądrzechowa i radny powiatowy Eugeniusz Wiatrowski, który od lat stawia na pełną dostępność i jawność działań.
– Ja odbieram zawsze. Czy to dziennikarz, czy ktoś z sołectwa – staram się udzielić konkretnej odpowiedzi, bo tak należy. Nie znam prawa, które nakazywałoby mi unikanie odpowiedzi. Sołtys musi być otwarty i transparentny, a sprawy we wsi muszą być jasne - stwierdza Wiatrowski.
Przyznaje, że informacje dotyczące Mądrzechowa upublicznia najszybciej, jak się da – przez Facebook, stronę internetową sołectwa czy ogłoszenia w kościele.
– W każdym przypadku, jeśli coś dotyczy sołectwa, przekazuję tę informację mieszkańcom, żeby mieli pełną wiedzę o tym, co się dzieje.
Choć Wiatrowski nie ocenia bezpośrednio sołtys Gostkowa, zaznacza:
– Mogę mówić tylko za siebie: sołtys powinien być dostępny i informować o tym, co dzieje się w jego sołectwie.
Sprawa nazw ulic w Gostkowie pokazuje więc nie tylko administracyjny zastój, ale także różnice w rozumieniu roli sołtysa – między formalistycznym podejściem a społecznym zaangażowaniem.
[ZT]20446[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
PKS Bytów POD OSTRZAŁEM pasażerki. NIEPRAWDA prezesa
Autobus, który jeździ na trasie Kościerzyna-Bytów też tragedia. Kierowca ma ze 100 lat i jest opóźnienie na tej linii czasem po 30 minut, nie zatrzymuje się na niektórych przystankach itd. Ogarnijcie się tam
dany
09:22, 2025-12-04
Aleksandrze, jesteś WIELKI! Radny Duda chwali Pradellę
Łał łał ał normalnie się wzruszyłem a zarazem i podniecilem, poprawić czyjąś pracę to duży sukces ale i docenić pracę poprawioną to już sukces nad sukcesami,oby tylko ludzie byli zadowoleni i docenili tą pracę!!!Sam człowiek zasuwał kiedyś po 12 a nawet i 16 godzin dziennie, oprócz terminu realizacji zamówienia na głowie jeszcze była jakość wykonywanej pracy, także wiem co to znaczy uczciwa i ciężka praca, dzisiaj mogę więc pouczać ludzi ja to wam mówię, wasz ekspert od spraw życiowych a wiem co mówię bo z nie jednego pieca chleb jadłem, tylko że nikt mnie nie chce słuchać bo każdy ale to każdy udaje mądrzejszego od siebie , dodam jeszcze że ostatnio chamskie i beszczelne komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać, krytykować, obgadywać, możecie dać kciuk w górę lub w dół, możecie mnie opluwać, mam to gdzieś a krytykantom powiem jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha to na pewno ale to na pewno nie będzie zimą w dziurawych butach chodził.
Olek kapusta
08:57, 2025-12-04
Nowy prezes ZZO w Sierznie. Stery przejmuje Korona
Czyli dobra znajoma kogo???
Endrju
00:47, 2025-12-04
PKS Bytów POD OSTRZAŁEM pasażerki. NIEPRAWDA prezesa
To nie jest wina bałaganu i tego co się dzieje w PKS Bytów pana prezesa i samego PKS. To jest wina że został zatrudniony na stanowisku kierownika działu przewozów człowiek politycznie powiązany ze starostą bytowskim. Człowiek bez doświadczenia (nawet jednego roku nie przepracował i nawet nie był na żadnym szkoleniu )bez uprawnień,bez kwalifikacji zawodowych w prowadzeniu działalności związanej z przewozem osób i mienia, transportem publicznym. Kierowcy odchodzą i porzucają pracę za traktowanie ich jak śmieci i z pogardą. Prezes próbuje ratować sytuację,bo w innym przypadku będzie musiał odejść a PKS za max dwa lata upadnie,nie bez powodu nowy pseudo kierownik nazywany jest "LIKWIDATOR" Całą sytuacją nie powinien tłumaczyć się pan prezes,tylko starosta i zarząd który nie ma pojęcia co się dzieje za ścianami PKS-u . Ale czego wszyscy oczekujcie, kiedy pracę nie dostaje się w ramach konkursu z doświadczeniem kilku letnim,tylko po znajomości za ??..... Oczywiście że można opluwać kierowców, bardzo to modne w dzisiejszych czasach bo kierowca jest pierwszą osobą w kontakcie z pasażerem,ale proszę pomyśleć... Kierowcy jeżdżą starymi gratami i muszą udawać że wszystko jest ok, muszą tłumaczyć ludziom dlaczego to tak a dlaczego nie inaczej A taki człowiek który nie ma pojęcia co się dzieje na trasie i w trakcie odbywania kursu jak wygląda praca kierowcy,zostaje kierownikiem od ...picia kawy i przeglądania monitoringu i karaniem "MINUSAMI" kierowców jak w gimnazjum i ma być dobrze w tej firmie?? Drodzy pasażerowie... powoli zacznijcie się przyzwyczajać do takich sytuacji bo za max dwa lata PKS-U już nie będzie,bo nie będzie kierowców,tylko pan LIKWIDATOR. SMUTNE ALE PRAWDZIWE.
Nikt taki
21:31, 2025-12-03