Po drugiej stronie było trochę łatwiej. Geodeta Jarosław Garbicz, były radny, a obecnie wójt gminy Borzytuchom, przyznaje, że inaczej wyobrażał sobie pracę włodarza. Po ponad dwóch miesiącach sprawowania funkcji wójta przyznaje, że nie jest to łatwe zadanie. Jednocześnie zapewnia, że daje sobie radę.
- Jestem zaskoczony intensywnością pracy, jaka spotkała mnie w Urzędzie Gminy. Każdemu chciałbym pomóc. Każdego chcę wysłuchać, będąc w pełni skupionym - zapewnia Jarosław Garbicz.
[WIDEO]286[/WIDEO]
Porównuje to do swoich kilkunastu lat pracy w zawodzie geodety. Pracował zarówno umysłowo, jak i fizycznie w terenie. Nigdy nie zdarzyła mu się konieczność popołudniowej drzemki. Teraz staje się to powszechne. Po całym dniu pracy w urzędzie jest na tyle zmęczony, że musi to po południu odespać.
- Jednocześnie jestem podekscytowany nowymi zadaniami. Pierwsze tygodnie nie przerosły moich oczekiwań, mojego wyobrażenia, ale nie chcę być hipokrytą. Przyznam, że takiej intensywności nie spodziewałem się - mówi Jarosław Garbicz. - Przyznam, że jako radny na wiele spraw miałem inne spojrzenie. Dziś, gdy jestem po drugiej stronie, wiele kwestii widzę inaczej. Inaczej też widzę pracę urzędników.
Relacjonuje, że jego zdanie o pracy niektórych osób w urzędzie totalnie się zmieniło. Teraz ocenia te osoby zdecydowanie na plus.
Pozytywnie też ocenia nową Radę Gminy. Mówi, że są spragnieni zadawania pytań i poruszania bieżących problemów. Wymienia radnego Jarosława Cierniaka, który wyróżnia się szczególną aktywnością.
- Wszystkim radnym od początku przekazywałem, żeby nie byli tylko statystami - komentuje wójt Garbicz.
Jego zdaniem aktywność radnych niesłusznie odbierana jest jako atakowanie włodarza. Jest wręcz wskazana.
- Dostawałem już na sesji pytania, z których cieszę się, bo były trudne i udało mi się na nie odpowiedzieć - opowiada.
Słyszymy od niego, że pewną trudnością w zarządzaniu taką gminą jest fakt, że w urzędzie pracują osoby, które zna od lat. Większości to nawet rówieśnicy. Jako szef musi wznosić się ponad to, aby sprawnie zarządzać ludźmi.
Wracając do niedalekiej przeszłości przyznaje, że początkowo miał różne poglądy na wiele spraw w porównaniu z jego poprzednikiem Witoldem Cybą. Jednocześnie chwalił go za to, że w okresie po pandemii przez kilka lat udało się dla gminy Borzytuchom pozyskać około 50 mln zł na różnego rodzaju inwestycje.
W Urzędzie Gminy Borzytuchom na razie nie było kadrowych rewolucji. Osoby zatrudnione w poprzedniej kadencji na kluczowych stanowiskach nadal pracują po spotkaniu z nowym wójtem, który zaznaczył, że dla niego najważniejsze jest zaufanie. Nie wyklucza decyzji personalnych, jeśli w niektórych przypadkach zaufania zacznie brakować. Na razie zastępcą wójta jest dotychczasowy sekretarz gminy Borzytuchom.
Pewną zmianą jest zmiana regulaminu organizacyjnego. Powstały dwa nowe referaty, m.in. Referat Gospodarki Przestrzennej i Inwestycji, gdzie ogłoszono konkurs na kierownika. Etat ten powstał kosztem innego stanowiska pracy, które zostało zlikwidowane, a urzędnik na nim zatrudniony pracować będzie do końca października tego roku.
- To likwidacja stanowiska pomocy biurowej - wyjaśnia Garbicz.
Nowy wójt chciałby, aby za 5 lat mieszkańcy byli dumni z wyboru włodarza. Mówi o rozwoju w dobrym kierunku i twierdzi, że ma dużo pomysłów.
- Chciałbym, żeby ta zmiana była oczekiwana. Moim najważniejszym celem jest, żeby mieszkańcy byli dumni ze swojego włodarza - podkreśla Garbicz. - Z pewnością nie uda mi się zadowolić wszystkich, ale będę robić wszystko, żeby tak było. Chciałbym być najlepszym gospodarzem w historii tej gminy. Głęboko wierzę w to, że mi to się uda.
[ZT]14996[/ZT]
1 3
Tak jest nie poddawać się tylko ciężka i uczciwa praca można uzyskać zadowalające efekty, też człowiek zasuwał kiedyś po 12 a nawet i 16 godzin dziennie także wiem co to znaczy uczciwa i ciężka praca, oprócz terminu realizacji zamówienia na głowie jeszcze była jakość wykonywanej pracy także dzisiaj mogę pouczać ludzi, ja to wam mówię wasz ekspert od spraw życiowych, a wiem co mówię bo z nie jednego pieca chleb jadłem tylko że nikt mnie nie chce słuchać bo każdy udaje mądrzejszego od siebie
P.S. ostatnio chamskie i bardzo brzydkie komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać krytykować obgadywać obrażać powtarzam mam to gdzieś, a powiem krytykantom jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha to na pewno zimą w dziurawych butach chodził nie będzie, pozdrawiam krytykantów
9 1
Kpina i żart. Kiedy pisaliście ten artykuł? Przecież sekretarz/ zastępca odszedł. Nie wytrzymał takiego traktowania. Zmiany w urzędzie są i to duże. Zainteresujcie się bardziej tematem zatrudniania kumpli wójta. Bez doświadczenia. Chyba, że w referacie Gospodarki Przestrzennej potrzebny jest elektryk, to przepraszam. Chyba żeby wymienił im żarówki w biurach. Żenada. A na sekretarza kto przyjdzie? Kolejna sąsiadka/ koleżanka czy może ktoś z rodziny?
1 5
Kiedy dociera, że kończy się w urzędzie gminy klub wzajemnej adoracji, a zaczyna się ciężka i rzetelna praca to niestety, ale odchodzi się samemu, albo czeka na rozwiązanie umowy.
Powodzenia Panie Wójcie!
4 1
Tak biedny niewyspany wójt, chce być wójtem nad wójtami,najlepszy w historii, the best. Niczym w serialu Alternatywy 4 gospodarz domu Anioł , Archanioł nad Aniołami. Widzę tylko taką analogię niestety
2 1
Niech nam żyje gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu, wszystkim pomoże,o każdej porze,o mój Boże
3 0
Co ten człowiek plecie? Poza tym wszystko z nim ok?