Zamknij

800+ to samo ZŁO! Sąsiadka podaje przykład [WIDEO]

Mateusz WęsierskiMateusz Węsierski 18:59, 12.09.2023 Aktualizacja: 19:02, 12.09.2023
Skomentuj Halina Ekman pokazuje pokój, w którym przez kilka lat mieszkała rodzina, w której doszło do wypadku Halina Ekman pokazuje pokój, w którym przez kilka lat mieszkała rodzina, w której doszło do wypadku

Przewidywała, że tak to może się zakończyć, gdy opuszczali wynajmowane od niej mieszkanie w Kozach. Teraz Halina Ekman postanowiła zabrać głos, bo bardzo dobrze zna Kamilę i jej męża, czyli rodziców, których dziecko na początku sierpnia wypadło z okna na pierwszym piętrze w bloku socjalnym w Jasieniu (gm. Czarna Dąbrówka). Raczej nic dobrego o nich do powiedzenia nie ma. Krytykuje również program 800 Plus. Jej zdaniem - zamiast pieniędzy - powinny być bony.

- Mieszkałam z nimi 6 lub 7 lat, aż za namową pracownika socjalnego wyprowadzili się do bloku gminnego w Jasieniu, ze znacznie niższymi kosztami utrzymania. Spodziewałam się, że jak trafią do takiego środowiska, źle to się może skończyć - mówi Halina Ekman. 

Zanim przejdziemy do dalszej części jej opowieści, przypomnijmy o co chodzi w tej sprawie?

[WIDEO]158[/WIDEO]

WYPADEK

Dramatyczne zdarzenie miało miejsce we czwartek (3 sierpnia) ok. godz. 13:00. Z okna na wysokości pierwszego piętra wypadła półtoraroczna dziewczynka. Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci i służby ratunkowe. Dziewczynka w chwili wypadku znajdowała się pod opieką matki, od której w czasie rozmowy funkcjonariusze wyczuli zapach alkoholu.

- Badanie wykazało, że miała ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Decyzją prokuratora 35-letnia kobieta została zatrzymana. W domu znajdowało się 4 innych dzieci, które zostały przekazane w bezpieczne miejsce - relacjonuje st. sierż. Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.

Z informacji, które udało nam się uzyskać, wynika, że dziewczynka jest w stanie nie zagrażającym jej życiu. Policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lęborku prowadzi postępowanie pod kątem narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Co grozi nieodpowiedzialnej 35-latce?

- Zgodnie z paragrafem 160. Kodeksu Karnego, jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Kobieta została zatrzymana, czynności są w toku - mówi st. sierż. Łaszcz.

Udało nam się ustalić, że pod tym adresem w ubiegłym roku miała miejsce interwencja policji. Wówczas dzieci zostały przekazane pod opiekę innym osobom, gdyż rodzice byli pod wpływem alkoholu. 

- Rodzina ta od dawna jest objęta pomocą Ośrodka. Jestem kierownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej od września 2022 roku i od tego czasu skierowałam do sądu 5 pism, że w tej rodzinie źle się dzieje i dzieci powinny zostać zabezpieczone. Sąd jedynie podjął decyzję o przyznaniu kuratora. Oprócz tego rodzina miała przydzielonego asystenta. Choć nie korzystali z pomocy finansowej GOPS, stale monitorowaliśmy sytuację ze względu na dzieci - komentuje Jolanta Bork, kierownik GOPS w Czarnej Dąbrówce.

Zespół podjął decyzję o przekazaniu dzieci do rodzin zastępczych na terenie gmin Parchowo i Bytów. Ośrodek nie zgodził się na przekazanie małoletnich rodzicom biologicznym w obawie, że nie przyniesie to efektów i dzieci nie zostaną prawidłowo zabezpieczone.

- To trudne środowisko, którego nie da się kontrolować całą dobę. Sytuacja miała miejsce w południe. To właśnie dlatego interweniowaliśmy w ostatnich miesiącach. Całe szczęście życie dziecka nie jest zagrożone - dodaje Jolanta Bork. 

[ZT]9906[/ZT]

Postanowiliśmy zapytać przedstawicieli Sądu Rejonowego w Lęborku dlaczego zignorowano wnioski GOPS?

- Wspomniana rodzina jest objęta nadzorem kuratora od 2016 roku. Faktycznie, w ubiegłym roku otrzymywaliśmy niepokojące pisma z GOPS. Pracownicy ośrodka wnioskowali o zmianę orzeczenia o władzy rodzicielskiej. Postępowanie w tej sprawie zakończyło się w kwietniu tego roku. Sąd stwierdził brak podstaw do takiego działania - mówi Romana Płatek, wiceprezes Sądu Rejonowego w Lęborku.

Z wywiadów przeprowadzanych przez kuratora wynikało, że rodzice podjęli leczenie odwykowe, utrzymywali trzeźwość oraz współpracowali z asystentem rodziny. Wywiady obejmowały nie tylko niezapowiedziane wizyty w mieszkaniu. Kurator był zobowiązany do rozmowy ze środowiskiem najbliższym rodzinie - wśród sąsiadów, dzielnicowego, pracowników GOPS, a także pracowników szkoły. 

- Nie mam pojęcia dlaczego zapadło takie orzeczenie, gdyż sprawa była prowadzona przez Sąd w innym składzie, a samo postanowienie nie zostało uzasadnione. Wiem jednak, że wówczas mała Lena również została objęta kuratorem - dodaje wiceprezes Sądu Rejonowego w Lęborku.

Postępowanie w tej sprawie prowadziła sędzia Małgorzata Frąckowiak-Mitura. Kurator przedstawiał dla Sądu półroczne sprawozdania z pracy. Niezapowiedziane wizyty odbywały się raz w miesiącu lub raz na dwa miesiące. 

- Sąd, który prowadzi postępowanie, decyduje samodzielnie. Nikt nie może sędziemu nakazać konkretnego orzeczenia. Sprawozdania składane przez kuratora były prawdopodobnie podstawą, na której Sąd oparł swoją decyzję - tłumaczy Romana Płatek.

Po dramatycznych zdarzeniach z początku sierpnia dzieci zostały przekazane rodzinom zastępczym na terenie gmin Parchowo i Bytów.

Półtoraroczna Lena przebywa obecnie na oddziale szpitalnym, jednak z informacji, które udało nam się uzyskać, wynika, że na dniach powinna zostać wypisana. Najprawdopodobniej trafi do rodziny zastępczej.

Sąd rodzinny prowadzi postępowanie wobec obojga rodziców. Może orzec podtrzymanie ograniczenia praw rodzicielskich wraz z umieszczeniem dzieci w pieczy zastępczej, jak również całkowite pozbawienie praw rodzicielskich lub ich zawieszenie.

ALKOHOLIZM WRODZONY

Całą tę sytuację obserwuje Halina Ekman z Kóz. Jest nawet trochę zdenerwowana, że tak to się potoczyło. Żal jej tych dzieci. 

- W momencie, gdy wyprowadzali się ode mnie, mieli troje dzieci, chociaż dwoje w pewnym momencie też kiedyś stracili, ale odzyskali. Te dzieci to były straszne rozrabiaki, chociaż jeden to raczej niemowa. Dachy były wszystkie ich, a płot potrafili w 5 minut rozebrać - opowiada Ekman. 

Z informacji od niej wynika, że matka dzieci pochodzi z Kóz. Wcześniej wraz mieszkała w rodzinnym domu, ale pod naciskiem opieki społecznej wyprowadziła się do wynajmowanego od Haliny Ekman mieszkania. Mieli odciąć się od patologicznej rodziny, gdzie alkohol “lał się strumieniami”. Mieszkając w wynajętym mieszkaniu, w pałacu, podobno z biegiem lat robiło się coraz lepiej. 

- Przez pierwszy miesiąc mieszkali za darmo. Przez kolejne lata spokojnie sobie żyli. Myślę, że było im dobrze. Jej mąż pracował u miejscowego gospodarza, a ona zajmowała się dziećmi. Niestety, w pewnym momencie znowu zaczęła popijać. Miała zakaz kupowania alkoholu w sklepie, ale radziła sobie w ten sposób, że matka jej do mieszkania przynosiła alkohol - opowiada Halina Ekman. 

Z jej relacji wynika, że matka dzieci alkohol piła w domu, po kryjomu. Udało jej się tak kamuflować do momentu, w którym postanowiła popełnić samobójstwo. 

- Zaczęła biegać po parku, więc ludzie wezwali pogotowie ratunkowe. Zabrali ją, a później zabrali też jej dzieci, a ona skierowana została na leczenie dla alkoholików do Żukówka - opowiada mieszkanka Kóz.

W tamtym czasie kobieta miała tylko dwóch synów. Po pół roku starań rodzina odzyskała dzieci. 

- Ci chłopcy wrócili jacyś odmienieni, całkowicie spokojni. Ona też po tym Żukówku uspokoiła się, nie piła, urodziła trzeciego syna i wtedy znowu zaczęła popijać - zeznaje Ekman. - Ona ma w głowie zakodowane, że musi pić. To jest choroba od małego. 

Ekman wymienia, że problem z alkoholem miały również niektóre jej siostry. U jednej był nawet wypadek. Małoletnia córka zginęła topiąc się w przydomowym stawie. 

- Kamila od małego wychowana jest w tej patologii gdzie alkohol “lał się strumieniami”. Obawiam się, że ciężko będzie jej wyjść z alkoholizmu, bo ma za słaby charakter - ocenia. - Dużym błędem jest to, że jej mąż na to wszystko pozwala. Sam też zresztą popija. Na nią mówi, a sam nic lepszy nie jest. 

Jednocześnie przyznaje ona, że to właśnie ojciec bardzo starał się o dzieci, gdy po raz pierwszy je zabrano. 

W kontekście tej sytuacji bardzo źle ocenia program 500 Plus, a od stycznia 800 Plus. Uważa ona, że czasem ludzie nie powinni otrzymywać pieniędzy, tylko jakieś bony żywnościowe. 

- W przeciwnym razie wszystko pójdzie na alkohol, bo dziecku kupią tylko jakieś drobne rzeczy - komentuje mieszkanka Kóz. - 4 tys. zł teraz dostaną, więc nie trzeba iść do pracy. 

Jej zdaniem, aby dzieci wróciły do tej rodziny, musi upłynąć bardzo dużo czasu, a przede wszystkim oboje rodzice muszą poddać się leczeniu. Ponadto jeszcze, według Haliny Ekman, rodzina powinna być wyprowadzona z bloku socjalnego w Jasieniu, bo jest tam nieodpowiednie dla nich towarzystwo. Uważa ona, że pracownik socjalny popełnił błąd, kierując ich właśnie tam. 

[ZT]9723[/ZT]

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? KLIKNIJ I CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

NiestetyNiestety

13 4

Wiadomo,że masowo rozdawane socjale to zło,zło dla beneficjentów,którzy rozmnażają się bez opanowania i zło dla całej reszty ,co na to haruje i płaci niebotyczne podatki. Wiadomo,że patologia się tym pasie i czuje się jeszcze wyróżniona. Z tym trzeba będzie skończyć wcześniej czy później, to pewne , bo załamie się w końcu rynek i finanse. Tylko nie wiem co wówczas z tymi co po 4 dzieci sobie zaserwowali, bida i nic więcej, bo życie na poziomie będzie coraz droższe. A tak poza tematem , nie można było zrobić tej kobicie trochę ładniejszego zdjęcia?

19:49, 12.09.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MasakraMasakra

14 6

Nie bez powodu co chwilę na ulicy mija się pary z dziećmi,gdzie jedno przebiera już nóżkami, drugie u tatusia na rączkach, trzecie mama pcha w wózku a czwarte w pokaźnym brzuchu matki. To są codzienne obrazki, kiedyś tego nie było, ci ludzie po prostu żyją z socjali i liczą, że tak będzie wiecznie. A cytyjąc Annę Jantar nic nie może przecież wiecznie trwać co zesłał los trzeba będzie stracić i ...właśnie co wtedy kiedy przyjdzie za to zapłacić? Zapłacą czesto bardzo wysoką cenę właśnie te dzieciaki.

20:51, 12.09.2023
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

..

3 8

ciekawe gdzie te tabuny dzieci ... śmiechu warte

12:54, 13.09.2023

EstraEstra

7 2

Jak to gdzie? Wszędzie wózki, drące się dzieciaki,place zabaw pełne, w żłobkach i przedszkolach brak miejsc. Nie wspomnę o knajpach , gdzie nie wejdziesz wnoszą w nosidełkach niemowlaki. I ty pytasz gdzie są dzieci???? Są, bo się za nie płaci i jest ich bardzo dużo, rzadko przejdę w mieście 20-30 m nie mijając matki z wózkiem a często nie tylko z wózkiem ale z całą wcześniej spłodzoną gromadką.

13:07, 13.09.2023

MarioMario

1 1

Piosenka p Jantar nie dotyczy 500 + ani dzietnosci szeroo pojętej.

00:27, 16.09.2023

NiuniuNiuniu

1 10

Widzę że miałem rację co do redakcji. Usuwacie nieprzychylne wam komentarze

22:01, 12.09.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BuceBuce

5 11

Ciekawe gdzie widzisz takie tabuny dzieci bo ja myślałem że z demografia u nas słabo i jeszcze wszyscy żyją z socjalu tylko bezrobotnych brak.ludzie czy wy naprawdę wierzycie w to co piszecie czy nienawiść do rządu wam rozum odebrało.Przeciesz tu manipulacja goni manipulacje,ludzie nie są tacy *%#)!& jak się niektórym wydaje

22:59, 12.09.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

StopStop

14 1

Nienawiść do rządu? Co ty pleciesz człowieku. Mam firmę, coraz częściej nie stać mnie aby opłacić wszystkie składki i podatki a przez ciągłe podwyżki muszę płacić coraz więcej i więcej. I na co płacę? Na rozdawnictwo i socjale dla nierobów tylko po to ,żeby głosowali bez końca właśnie na pis. Aaa i na gości ze wschodu co by Amerykańce za naszą kasę po plecach nas poklepali. Co tam ,stać nas. Daj spokój, mam dość tego nierządu.

02:05, 13.09.2023

0%