W Borzyszkowach znowu chcą uruchomić SKŁADOWISKO ODPADÓW

Wraca sprawa budowy składowiska odpadów na terenie nieczynnej żwirowni w obrębie miejscowości Borzyszkowy. Składowanie azbestu w tym miejscu zostało wcześniej zablokowane, ale właściciel terenu wraca z nowym pomysłem. Chce tam składować minerały. Pojęcie to jest bardzo ogólne i budzi obawy mieszkańców. Radni już zapowiadają, że nie będzie zgody na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego złożyła firma Groneko z okolic Włocławka, która jest właścicielem terenu. Nieczynną żwirownię kupili od lokalnej firmy budowlanej. Kiedyś próbowali ulokować tam składowisko azbestu. Zostało to zablokowane, więc teraz wracają z wnioskiem o składowisko minerałów.

W 2020 roku Rada Gminy Lipnica ustaliła, że na tych działkach ma być teren rolny. Obecnie znajduje się tam wyrobisko poeksploatacyjne.

– Po wnikliwej analizie stwierdzono, że przedmiotowy teren nadaje się do wykorzystania jako składowisko odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne. Ze względu na ograniczenie potencjalnego oddziaływania, m.in. ze względu na oddziaływanie odorowe, proponuje się ograniczenie odpadów kierowanych do składowania do odpadów pochodzenia mineralnego – napisali przedstawiciele firmy Groneko do gminy Lipnica.

W dokumentacji wymieniają dokładne grupy minerałów, które miałby być składowane w Borzyszkowach. To:

• odpady z poszukiwania, wydobycia, fizycznej i chemicznej przeróbki rud oraz innych kopalin (np. odpady wiertnicze – kamienie, glinki, piaski, iłowe osady),
• odpady z budowy, remontów i demontażu obiektów budowlanych oraz infrastruktury drogowej (np. beton, cegła, dachówki, gleba, kamienie, asfalt),
• odpady z mechanicznego przetwarzania odpadów (np. sortowania, kruszenia, rozdrabniania – gruz, żwir, szkło).

[CGK]635[/CGK]

– Odpady składowane byłyby w sposób nieselektywny. Dla odpadów wymagających składowania selektywnego na składowisku wydzielono by dodatkowo podsektory – poinformowali przedstawiciele firmy Groneko. – Wnioskujemy o zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, aby możliwe było wykorzystanie przedmiotowego wyrobiska pod budowę składowiska odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne, dla składowania wybranych rodzajów odpadów innych niż niebezpieczne, z docelową rekultywacją w kierunku zieleni nieurządzonej bądź leśnej. Pozytywne rozpatrzenie naszego wniosku znacznie przyspieszy rekultywację zdegradowanych działek.

Z rozmów z lokalnymi samorządowcami wynika, że firma Groneko raczej nie może liczyć na pozytywne rozpatrzenie wniosku. Przeciwny jest wójt i najprawdopodobniej również większość radnych.

– Kiedyś próbowali składować tam azbest, ale zostało to zablokowane. Teraz chcieliby składować minerały, aczkolwiek uważam, że radni raczej tego nie zatwierdzą – mówi Marek Cichosz, wójt gminy Lipnica.

Odbyło się już jedno spotkanie z przedstawicielami firmy. Decydujące głosowanie w sprawie ewentualnej zmiany planu ma być zorganizowane w maju.

– Jestem przeciwny takim inicjatywom. Materiały składowane w tym miejscu mają być podobno nieszkodliwe, aczkolwiek zawsze istnieje ryzyko. Nie chciałbym, żeby w pobliżu gospodarstw i pól uprawnych powstało jakiekolwiek składowisko odpadów – mówi Artur Pupka Lipiński, radny z miejscowości Borzyszkowy.

Radny podkreśla, że należy mieć ograniczone zaufanie do takich firm, ponieważ w przyszłości mogłoby się okazać, że trafiają tam odpady szkodliwe. Zwraca również uwagę, że kłopotliwy może być hałas związany z funkcjonowaniem takiego miejsca. Najbliższe domy znajdują się około 500 metrów od nieczynnej żwirowni.

– Otaczają nas żwirownie i widzimy, że rekultywacja może odbywać się w zupełnie inny sposób. Wystarczy zasypać to piaskiem, a nie wypełniać odpadami – komentuje radny Pupka Lipiński.

Nie jest wykluczone, że firma Groneko – jeśli wniosek zostanie odrzucony – będzie podejmować kolejne próby. Wszak kupiła ten teren najprawdopodobniej z myślą o takim właśnie wykorzystaniu.

[ZT]18690[/ZT]