Zamknij

RZEŹ zwierząt w przydomowym ZOO w Gostkowie. ATAK WILKÓW

Mateusz WęsierskiMateusz Węsierski 11:00, 29.03.2024
Skomentuj Grzegorz Pałubicki po ataku wilków stracił siedem zwierząt hodowlanych Grzegorz Pałubicki po ataku wilków stracił siedem zwierząt hodowlanych

To nie była zarobkowa hodowla. To przydomowe zoo, sprawiające satysfakcję dorosłym i dzieciom. Niestety, na teren należący do Grzegorza Pałubickiego z Gostkowa wkroczyły wilki i zaczęły zagryzać bezbronne zwierzęta. To była prawdziwa rzeź! Pałubicki publicznie domaga się zmiany polskiego prawa, aby zacząć redukować populację wilków poprzez ich zabijanie.

- Wilki urządziły sobie u mnie szwedzki stół. Codziennie brały po dwie sztuki. Sądzę, że same tego nie zjadły. Najprawdopodobniej zanosiły młodym. Obawiam się, że będą wracać - mówi Grzegorz Pałubicki. 

Zaznacza, że posesja jest ogrodzona. Pomimo to w jednym z miejsc podkopana i przerwana została siatka. Wilki dostały się do środka i zaczęły zagryzać daniele, muflony i kameruny. Trzy zwierzęta zginęły bezpowrotnie. Zostały wyniesione przez drapieżniki. Pozostałe 4 leżały martwe, nadgryzione. Łącznie stracił 7 sztuk. 

- Nie wiem jak dzieciom powiem, że zginął daniel. On był naszym pupilem. Jadł z ręki, a teraz leży martwy na trawie - rozpacza Pałubicki.  

Straty ciężko mu oszacować. Mówi, że to jego hobby. “Zaraziła” go tym żona w czasie pandemii koronawirusa. Zaczęło się od jednego zwierzęcia, a powstało małe zoo. W zagrodzie są też alpaki, strusie, kozy i króliki. Do nich wilki na razie nie dobrały się. Dla Pałubickich zwierzęta nie mają materialnej wartości. Są bezcenne. Teraz przed zapadnięciem zmroku zaczynają odczuwać strach. Pomimo zabezpieczeń wiedzą, że wilki mogą dobrać się do zwierząt.

- Byli u mnie przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Usłyszałem od nich, że skoro ogrodzenie nie pomaga, to mam w nocy stróżować. Bardzo “cenna” porada. Zostawię dzieci, żonę i będę siedział całą noc na polu, każdego dnia - drwi Pałubicki.

Zawczasu odpowiada obrońcom wilków, którzy zazwyczaj wskazują, że hodowcy zwierząt powinni zaopatrzyć się w lepsze ogrodzenie. Pałubicki twierdzi, że nie tylko płot jest solidny, ale wokół założony był nawet pastuch. Nie pomogło.

- W internecie widziałem, że wilki potrafią nawet z rozpędu przeskoczyć ogrodzenie i wspiąć się po nim. Dla nich to żaden problem - relacjonuje. - Zaraz po zgłoszeniu usłyszałem, że najprawdopodobniej mógł to zrobić pies sąsiada. Taka jest ich linia obrony. Na szczęście mam zdjęcia z fotopułapki, na których wyraźnie widać dwa wilki. 

Jego zdaniem problem wilków jest coraz poważniejszy. W okolicznych lasach widzi coraz więcej padniętych zwierząt. Jego zdaniem w polskim prawie powinny nastąpić zmiany. Częściowy odstrzał powinien być dozwolony. 

DRAŻLIWY TEMAT

Myśliwi starają się być ostrożni w tej sprawie. Wiedzą, że temat jest drażliwy i uderza szczególnie w nich. Świadczą o tym dyplomatyczne słowa łowczego okręgowego Michała Pobiedzińskiego ze Słupska

- Populacja wilka ewidentnie wzrosła. Jest coraz więcej medialnych informacji o atakach. Zwierzę to jest pod ścisłą ochroną, więc nie mamy żadnej kontroli nad populacją wilka - mówi łowczy okręgowy. - Niektórzy uważają, że przyroda sama sobie z tym poradzi. Sama się wyreguluje. My też kochamy przyrodę, ale w XXI wieku nie jesteśmy w stanie zaakceptować skutków niekontrolowanego przyrostu populacji wilków. Skala takich zjawisk jak w Gostkowie może być tylko większa. 

Mniej dyplomatyczny jest radny gminy Bytów Eugeniusz Wiatrowski, myśliwy.

- Takie zgłoszenia nie są odosobnione. Były już podobne przypadki w powiecie bytowskim. Wilki coraz częściej pokazują się blisko zabudowań - mówi Wiatrowski. - Jako myśliwi mamy kategoryczny zakaz odstrzału wilków. One są pod ścisłą ochroną. Jednocześnie jako sołtys i radny zdają sobie sprawę, że jeśli ta populacja będzie ciągle narastać i w pewnym momencie zacznie brakować dzikiej zwierzyny do polowania, to wówczas zaczną coraz bardziej zbliżać się do zabudowań. Zaczną zagryzać nasze psy. Od tego się zacznie. 

Podkreśla, że wilk na terenie Polski nie ma naturalnych wrogów. Może rozwijać się bez żadnych przeszkód. Kiedyś tak nie było. Naturalnym wrogiem wilka był człowiek. 

Innego zdania jest doktor Sabina Pierożek-Nowak, działaczka stowarzyszenia Wilk. Od lat zajmują się tymi zwierzętami i walczą o ich jak najlepszą ochronę. Jej zdaniem mieszkaniec Gostkowa popełnił błąd przede wszystkim dlatego, że… postanowił hodować zwierzęta w postaci gatunków obcych.

- Wychodzi na to, że jeśli ktoś chce hodować gatunki obce, trzeba zabijać wilki. To jest ciekawe podejście do różnorodności biologicznej. Wilki to nasz naturalny gatunek. Trzeba je chronić, a nie zabijać - komentuje Pierużek-Nowak. - Kłopot w Polsce polega na tym, że istnieją pasjonaci, którzy nie hodują niczego, co mogłoby zaspokajać potrzeby pokarmowe społeczeństwa. Robią sobie przyjemność, co dużo kosztuje skarb państwa. W takich przypadkach są bardzo wysokie odszkodowania. Należałoby rozważyć, czy utrzymywanie takiego hobby ma sens i czy skarb państwa powinien za to płacić? Hodowca powinien lepiej zabezpieczyć zwierzęta.

Neguje stwierdzenia mówiące o tym, że wilk nie ma naturalnego wroga. Jej zdaniem to nieprawda. Jako naturalnego wroga wskazuje choroby.

- Te same choroby dotyczą psów, ale w przeciwieństwie do wilków pies może liczyć na pomoc weterynarza - komentuje działaczka stowarzyszenia Wilk. - Parwowiroza i nosówka to choroby naprawdę zabójcze. One są naturalnym wrogiem dla wilków. 

Jej zdaniem absurdalne jest mówienie, że wilk mógłby zaatakować człowieka. Powołuje się na tereny, na których wilki są od zawsze, na przykład Karpaty.

- Tam zawsze dzieci same chodziły do lasu i nic się nie stało. Nie było takiego przypadku, więc to raczej fobia bez realnego i racjonalnego uzasadnienia - komentuje Pierużek-Nowak. - Nie można domagać się niszczenia środowiska przyrodniczego tylko dlatego, że ktoś boi się wilków. To element naszej ojczyzny. 

[ZT]10671[/ZT]

[ALERT]1711653234144[/ALERT]

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

byby

6 1

Nic nie będę odsłaniał. Daj Pan spokój jeszcze chwila i wszyscy będą omijać wasz portal. 12:07, 29.03.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RedakcjaRedakcja

3 4

Nie rozwiąże Pan zagadki z reklamy, to nie pozna Pan wszystkich faktów. Proste. Reklam na pewno mniej nie będzie, bo to nasze źródło dochodu. Lepsze to niż ogłoszenia od samorządów, co powoduje uzależnianie się od lokalnej władzy. Od tego trzymamy się z daleka. 12:21, 29.03.2024


reo
0%