Bez walki tego terenu gminie Bytów nie oddadzą, obawiając się, że w przyszłości zostanie przeznaczony pod zabudowę dla deweloperów. Jednego już nawet widzieli, w maju tego roku. Podobno oglądał ogródki działkowe znajdujące się pomiędzy ulicą Drzymały i Prostą. Działkowcy mają też pretensje do gminy Bytów, konkretnie do burmistrza. Na sesji powiedział, że gmina na swój koszt teren posprzątała, przygotowując do budowy zbiornika retencyjnego. Przedstawiciel działkowców Jan Wolski twierdzi, że to wierutna bzdura, bo to działkowcy sfinansowali sprzątanie. Wskazuje też na wady takiej lokalizacji zbiornika „antypowodziowego”.
- Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku był to teren bagnisty. W tamtym czasie budowana była kanalizacja deszczowa w Bytowie. Gruz zaczęli tam wywozić. Stwierdzono wówczas, że należy to oddać ludziom do zagospodarowania. Od strony ul. Prostej zaczęli wydzierżawiać działki. Pierwsze od strony drogi trafiły w ręce urzędników, a dalej do ludzi z niższego szczebla społecznego - opowiada Jan Wolski.
[WIDEO]314[/WIDEO]
Z jego opowieści wynika, że wykopany został rów do odprowadzania nadmiaru wody. Przez kilkanaście lat był regularnie czyszczony i wykaszany. Od dłuższego czasu żadnych działań tam nie podejmowano. Zarósł. Jednocześnie, podobno za zgodą ówczesnych urzędników, ludzie na terenie obok, na mokradłach wyrzucali odpady zielone, a z miasta zwożono gruz, wyrównując teren. To miejsce, w którym powstać ma zbiornik retencyjny. Teraz działkowców oskarżono o zwożenie odpadów i zobligowano ich do wywiezienia części powstałego przez lata składowiska.
- Oczywiście zdarzało się, że ktoś nieodpowiedzialny wyrzucił śmieci, ale na bieżąco było to monitorowane - zapewnia Jan Wolski.
Z jego relacji wynika, że kilka miesięcy temu pojawili się tam urzędnicy z burmistrzem Ireneuszem Gospodarkiem na czele. Towarzyszył mu wiceburmistrz Przemysław Kraweczyński.
- Stwierdzili, że te hałdy śmieci powinniśmy sami usunąć - opowiada działkowiec.
Dzierżawcy ogródków dostali pisma. Wszyscy, czyli 31 dzierżawców części działki nr 116. Zobowiązano ich do usunięcia odpadów. Stoi to w sprzeczności z poprzednimi latami, gdy to władze miasta brały aktywny udział w zasypywaniu podmokłego terenu, który teraz ma być zbiornikiem retencyjnym.
- Wynajęliśmy firmę z Mądrzechowa. Wcześniej zrobiliśmy składkę i zapłaciliśmy 3 tys. zł za wywiezienie tych rzekomych odpadów w postaci humusu i dodatkowo 210 zł zapłaciliśmy za wywiezienie odpadów zmieszanych - opowiada Wolski. - Ponadto za własne pieniądze kupiłem tablicę z informacją o zakazie wyrzucania odpadów, którą postawiłem na gminnym terenie. Tymczasem czytam w “WIEŚCIACH Z POWIATU”, że według burmistrza to oni zrobili całą robotę. Prawda jest taka, że zrobili to naszymi rękami i za nasze pieniądze. Nikt nam nawet nie podziękował. Rola urzędu polegała jedynie na wysyłaniu pism.
Podkreśla, że jeśli urząd chce, aby teren był przywrócony do stanu pierwotnego, musieliby również wywieźć całe podłoże przez lata gromadzone i przywrócić tu teren bagienny.
- Jeśli będą próbować nam te działki odebrać, będziemy protestować. Oczywiście, to jest dzierżawa, ale jeśli w przyszłości zamierzają sprzedać, nam w pierwszej kolejności powinni to zaproponować - komentuje Wolski.
Jego zdaniem teren ten nie nadaje się do zabudowy mieszkaniowej. Wspomina, że jest tam ok. 10 m torfu. W związku z tym powątpiewa również w budowę zbiornika retencyjnego. Jego zdaniem będą to pieniądze wyrzucone w błoto, dokładnie ponad milion złotych.
- Ten zbiornik nie będzie odbierać wody z rzeki. Wystarczy dół o głębokości 1 m. wykopać. Od razu będzie napełniony wodą - przewiduje działkowiec. - Przecież mieliśmy w Polsce powódź niedawno. Zbiorniki retencyjne buduje się wyżej miasta, a nie na dole. Taki zbiornik miałby rację bytu w okolicach Mądrzechowa, a nie w pobliżu ul. Drzymały. To jest jakiś absurd! Utopią tu grube miliony!
Jego zdaniem bytowscy urzędnicy nie mają zielonego pojęcia o infrastrukturze odprowadzającej wodę deszczową z miasta. Uważa, że jest znacznie prostsze rozwiązanie problemu zalewania ul. Zielonej, lepsze od budowy zbiornika retencyjnego. Wskazuje na zarośniętą i w pewnym miejscu prawdopodobnie zapadniętą rurę znajdującą się na tej działce. To podobno stare odprowadzenie wody z ul. Zielonej, które obecnie nie spełnia swojej roli. Wolski twierdzi, że wystarczyłoby tylko tę rurę odtworzyć a woda, nawet w czasie gwałtownych opadów, przepłynęłaby do rzeki Bytowy.
- Tam nikt przez 30 lat nie zaglądał, żeby to wyczyścić, zobaczyć jak to działa. Wystarczyłoby włożyć rurę o przekroju 500 lub nawet 550. Przekopać i doprowadzić do rzeki, a problem zalewania tej części miasta będzie załatwiony. Byłoby to o wiele tańsze, niż budowa zbiornika, który nawet bez opadów deszczu sam napełni się wodą - przekonuje Wolski.
Wskazuje na jeszcze jeden problem. Dosłownie przy rzece na tym terenie zbudowany jest nielegalny obiekt. Urzędnicy przez lata nie byli w stanie spowodować rozbiórki tego budynku.
BĘDĄ KONSULTACJE
Po stronie urzędu jest na razie zlecenie wykonania projektu technicznego nowego zbiornika - koszt 135 tys. zł. Burmistrz zapowiada, że przed ogłoszeniem przetargu będą konsultacje.
- Zdania w tej kwestii są podzielone, więc na pewno zrobimy spotkanie z fachowcami od melioracji. Oni będą mieć najwięcej do powiedzenia w tej kwestii - zapowiada burmistrz Ireneusz Gospodarek.
To od opinii fachowców zależeć ma decyzja o ewentualnej budowie zbiornika. Burmistrz sam przyznaje, że jego zdaniem bardziej użyteczny byłby zbiornik retencyjny położony w pobliżu Mądrzechowa, minimalizujący przepływ wody w rzece w wymagających tego sytuacjach.
[ZT]15540[/ZT]
Wnuczka00:11, 04.11.2024
Co Seniorita moja babcia musi dojeżdżać do Koscierzyny, aby skorzystać z tego programu ponieważ Bytów napisał najsłabszy projekt z calego województwa pomorskiego i nie dostał dofinansowania. Panie Redaktorze prosze, to sprawdzić.
RTL 00:16, 04.11.2024
Berlin przynajmniej miał porządek na tych ziemiach ich narod nie zalewała żadna rzeka. Przybyli Polacy i zrobił się problem, który nie potrafią rozwiązać przez ponad 30 lat.
Olek kapusta 17:47, 04.11.2024
Ja bym się zgodził na ten zbiornik pod warunkiem darmowej wody ze zbiornika dla działkowców,fifty fifty musi być jakiś układ wy zbiornik my darmowa wodę,to jest interes życia, ja to wam mówię, wasz ekspert od spraw życiowych, a wiem co mówię, bo z nie jednego pieca chleb jadłem, tylko że nikt mnie nie chce słuchać, bo każdy udaje mądrzejszego od siebie, dodam jeszcze że ostatnio chamskie i beszczelne komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać, krytykować, obgadywać, możecie dać kciuk w górę lub w dół, możecie mnie opluwać, mam to gdzieś, a krytykantom powiem jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha, to na pewno nie będzie zimą w dziurawych butach chodził
5 0
Niestety tu się w pełni zgodzę. Przede wszystkim lenistwo, brak planowania, organizacji a najważniejsze powszechne rozkradanie wszystkiego i napychanie prywatnych kieszeni i taki właśnie jest teraz efekt!