Zamknij

NIE TĘDY DROGA. Ścieżką rowerową zabiorą mu ziemię [WIDEO]

Mateusz WęsierskiMateusz Węsierski 14:02, 11.11.2024
Skomentuj Krzysztof Rudnik domaga się budowy ścieżki rowerowej bliżej pasa drogowego Krzysztof Rudnik domaga się budowy ścieżki rowerowej bliżej pasa drogowego

Nie ma nic przeciwko budowie ścieżki rowerowej, ale martwi go jej przebieg. Krzysztof Rudnik, rolnik z Ugoszczy, próbuje wpłynąć na władze gminy, aby zechciały zbudować planowaną trasę rowerową z Udorpia do Studzienic bliżej pasa drogowego. Według obecnego planu w niektórych miejscach ścieżka będzie kilkanaście metrów od drogi, przez co Rudnik straci kilkadziesiąt arów ziemi rolnej. 

- Wygląda na to, że postanowili zbudować tę ścieżkę najtańszym kosztem, kosztem rolników. W moim przypadku przebiegać będzie na odcinku 700 m. Powinna być możliwie blisko ulicy, ze względu na trudny teren postanowili zbudować ją trochę dalej, przez co stracę znaczną część pola - alarmuje Krzysztof Rudnik, rolnik z Ugoszczy.

[WIDEO]323[/WIDEO]

Wyliczył, że straci 30 arów ziemi. To mniej więcej 3 działki budowlane. 

- Ziemia jest teraz droga, a wójt wylicza to cenami nieprzystającymi do rzeczywistości. Jego zdaniem to od 35 000 do 40 000 zł za hektar. Tymczasem po sąsiedzku buduje się strefa przemysłowa, gdzie ceny za hektar dochodzą nawet do 90 zł za m2. To jest teren rozwojowy. Za kilkanaście lat moja ziemia również będzie warta dużo więcej, więc nie mogę zgodzić się na oddanie 30 arów za takie pieniądze - podkreśla zbulwersowany Rudnik. - Dostanę za 30 arów jakieś 10 000 zł. Co ja za to kupię? 

Zaproponował zamianę, czyli przekazanie gminnej ziemi w innej lokalizacji w zamian za tę, która ma być przeznaczona pod budowę ścieżki. Na to zgody również nie ma. 

- Oczywiście dla nich najlepiej jest wycenić ziemię rolnika po 6 zł za metr, zamiast zbudować nasyp bliżej ulicy, bo przecież za piasek więcej zapłacą. Interes rolnika nie liczy się dla nich. 

Zauważa również, że poniesie dodatkowe koszty, po budowie ścieżki rowerowej. Zmuszony będzie do budowy ogrodzenia, bo przy ścieżce rowerowej pastuch już raczej nie wystarczy. Na jego polu przebywają byki, co może stanowić potencjalne zagrożenie dla rowerzystów. 

- Najgorsze jest to, że o tej inwestycji dowiedziałem się przypadkowo, gdy na polu pojawili się geodeci. Gmina nie raczyła nas poinformować - zaznacza Rudnik. 

Gdy sprawa wyszła na jaw, rolnicy zaczęli zbierać podpisy. Domagają się budowy ścieżki rowerowej bliżej pasa drogowego. Alternatywnie Rudnik i pozostali właściciele ziemi rolnej chcą przekazania im, zamiast pieniędzy, areału w innej lokalizacji.  

TU I TERAZ

Wójt Studzienic Bogdan Ryś zapewnia, że nie da się zmienić przebiegu ścieżki rowerowej. 

- Ona powstaje w ramach miejskiego obszaru funkcjonalnego. Będzie kończyć się przy jeziorze w Studzienicach z planem dalszej budowy - tłumaczy wójt Ryś. 

Podkreśla, że na granicy gminy Bytów i Studzienice ścieżka w pewnym momencie łączy się, więc nie można korygować jej przebiegu. Włodarz przyznaje również, że w pierwszej wersji ścieżka miała być poprowadzona po drugiej stronie drogi. Przeprowadzano wówczas konsultacje społeczne. Później koncepcja zmieniła się, bo gmina Bytów przestawiła ścieżkę na stronę budowanego właśnie marketu Dino. 

- Pierwotnie ścieżka po lewej stronie miała być dla bezpieczeństwa dzieci chodzących do szkoły w Ugoszczy. Dzieci nie musiałyby przechodzić przez jezdnię. Jednak po spotkaniu z burmistrzem i starostą uznano, że z powodu budowy strefy przemysłowej w Udorpiu w grę wchodzi poprowadzenie ścieżki po prawej stronie. Wówczas koncepcja uległa zmianie - wyjaśnia wójt. 

Chodzi o to żeby osoby dojeżdżające do zakładów przemysłowych nie musiały przechodzić przez jezdnię. Mogłoby to powodować dodatkowe niebezpieczeństwo i utrudnienia w ruchu. 

- Na spotkaniu z Krzysztofem Rudnikiem i innymi rolnikami wyjaśniliśmy tę kwestię. Generalnie założenie jest takie, że ścieżka przebiega jak najbliżej pasa drogi powiatowej. Jednak w niektórych miejscach, z uwagi na ukształtowanie terenu, wchodzi bardziej lub mniej na działki rolników - tłumaczy wójt Studzienic. 

Według wójta problemu nie ma, bo rolnicy dostaną odszkodowania. Nie przekonuje go opowieść o tym, że wycena jest za niska. Jego zdaniem nie można liczyć tego kilkadziesiąt lat do przodu zakładając, że w przyszłości przed Ugoszczą powstanie strefa przemysłowa. 

- W planie ogólnym jest taka strefa przemysłowa, ale nie można teraz przygotowywać wyceny jak za strefę przemysłową. Obecnie jest to ziemia rolna - komentuje Ryś. - Kluczowe są tu dane ustalone przez rzeczoznawcę. Nie możemy patrzeć 10 czy 20 lat do przodu. Musimy to liczyć tak jak jest, tu i teraz. 

Dowiadujemy się, że ścieżka pieszo-rowerowa przechodzi przez grunty około 30 właścicieli. Nie ma mowy o zamienianiu się gruntami z rolnikami przez gminę Studzienice. Natomiast jeśli sprawa trafiłaby do sądu, tam również byłoby to rozpatrywane na podstawie wyceny rzeczoznawcy sporządzonej według aktualnych stawek w tej okolicy za grunty rolne. 

Na razie ścieżka rowerowa zbudowana będzie z Bytowa do Studzienic, a na drugim odcinku z Bytowa do Borzytuchomia. Inny projekt to ścieżka dawnym nasypem kolejowym z Bytowa przez Tuchomie do Miastka. Tam również będzie nawierzchnia asfaltowa. To część europejskiej ścieżki, autostrady rowerowej Eurovelo, która dalej biegnie w kierunku województwa zachodniopomorskiego przez Szczecinek okolice Bornego Sulinowa do Berlina. W przeciwnym kierunku ma biec przez Studzienice i dalej przez Sominy, miejscowość Dywan w kierunku wschodnim.

W dalszych planach jest również ścieżka rowerowa z Bytowa w kierunku Łeby. Odcinek do Gostkowa został już zbudowany. 

[ZT]15022[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

JaJa

6 3

Dziwi mnie taka luźna postawa gminy. Zrobić po najmniejszej linii oporu. Błąd.
Ustawa dopuszcza zamianę gruntów.
Z tego terenu są podatki.
zabraklo czynnika ludzkiego. 14:30, 11.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

goścgośc

4 1

Nie krytukujcie pana Rysia bo odrazu traficie do sądu za obraze... 14:44, 11.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

2 4

Jakie 30-40 tys za hektar? Kto za taką cenę kupi ziemie w Ugoszczy może wójt gminy ? 17:17, 11.11.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AMFAMF

1 0

Klecha kupi nawet taniej. 15:04, 12.11.2024


ObserwatorObserwator

4 2

Najprościej zabrać komuś.
Krzysztof nie daj się 👍 17:29, 11.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Olek kapusta Olek kapusta

1 3

W tej sprawie trzeba powołać bezwzględnie powtarzam BEZWZGLĘDNIE!!! komisję śledczą,zbyt dużo afer jest w sprawie tej ścieżki rowerowej, najpierw sklepikarz w udorpiu teraz rolnik z ugoszczy, kto następny będzie teraz poszkodowany?no kto pytam się!!!!!! dlatego trzeba powołać bezwzględnie powtarzam BEZWZGLĘDNIE!!!! komisję śledczą, i ukarać winnego z grubej rury, zero taryfy ulgowej, ja to wam mówię wasz ekspert od spraw życiowych, a wiem co mówię bo z nie jednego pieca chleb jadłem, tylko że nikt mnie nie chce słuchać, bo każdy udaje mądrzejszego od siebie, dodam jeszcze że ostatnio chamskie i beszczelne komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać, krytykować, obgadywać, możecie dać kciuk w górę lub w dół, możecie mnie opluwać, mam to gdzieś, a krytykantom powiem jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha, to na pewno nie będzie zimą w dziurawych butach chodził 17:29, 11.11.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KitiKiti

1 3

Olek kapusta głowa pusta 😀 05:45, 12.11.2024


MieszkaniecMieszkaniec

0 2

I czy ten wójt poszkodowanym coś daje? Chyba ZABIERA
18:24, 11.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Gość Gość

2 2

Ja widziałem na tym terenie gatunki chronione niech Pan wójt udowodni że nie ma ich na tej ziemi!!!Zajmie mu kilka lat zanim udowodni że nie ma tam ptaszka żaby lub kwiatka chronionego 20:58, 11.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

👌👌

4 8

Żeby na te parę arów patrzeć to by żadnej autostrady w Polsce nie było.A te rolnicy niech nie płaczą że bieda bo każdy pędzi do przodu chciałbym ten pieniądz co mają.W ich gadanie niech sprzedają wszystko i do prywaciarza za 4.000 tyś 21:19, 11.11.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

goscgosc

0 3

żal mi cie ..🤣 23:07, 11.11.2024


KitiKiti

3 3

Ziemia w tym regionie jest po 90 zł za M2 , te parę arów to czyjiś majątek prywatny 270 tys zł ! To może oddaj swoje jak taki chojny jesteś ?? No dawaj 270 tys zł i po sprawie !!! Najlepiej dysponować czyimś i trwonić cudze ! Albo gmina daje te kasę albo *%#)!& ! 05:40, 12.11.2024


Zbigniew z Ugoszczy Zbigniew z Ugoszczy

1 1

"Wyliczył, że straci 30 arów ziemi. To mniej więcej 3 działki budowlane. "

W takim razie pytanie,czy to ziemia rolna czy działki budowlane. Jeżeli ziemia rolna ,to nie rozumiem tego stwierdzenia. Jeżeli jest są to grunty przekształcone ,to zmienia sytuację.
Jednak wydaje mi się, że na razie jest ściernisko i nie bedzie.......


17:29, 12.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%