Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta Polski, niespodziewanie stał się bohaterem lokalnej burzy politycznej w Bytowie. Wszystko za sprawą radnego Andrzeja Płaczkiewicza z Prawa i Sprawiedliwości, który poczuł się dotknięty próbą przekonania go do oddania głosu na tego właśnie kandydata.
W biurze Rady Miejskiej, na półce z korespondencją, znalazł zaadresowany do siebie list, firmowany nazwiskiem Trzaskowskiego. Jego zdaniem była to nielegalna agitacja wyborcza, mimo że korespondencja nie została nadana bezpośrednio przez sztab kandydata, a przez stowarzyszenie „Samorządy Naprzód”, promowane przez Trzaskowskiego.
Radny był tak oburzony, że złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Bytowie. Pojawia się więc pytanie: czy Rafał Trzaskowski naruszył prawo?
– Stwórzmy razem wspólny, największy w historii ruch samorządowy „Samorządy Naprzód” – napisał Trzaskowski w liście skierowanym do Płaczkiewicza.
Radny PiS z gminy Bytów nie zamierza współpracować z kandydatem PO. Wręcz przeciwnie – jest zbulwersowany jego propozycją.
– Prowadzenie kampanii wyborczej na terenie urzędu jest prawnie zabronione. Problemu by nie było, gdyby taki list trafił na mój adres domowy. Podobne treści nie mogą być wysyłane przez sztaby do urzędów – podkreśla Płaczkiewicz.
Zawiadomienie do prokuratury zostało już złożone. Radny przekonuje, że doszło do naruszenia przepisów art. 494 § 1 pkt 1 Kodeksu Wyborczego oraz art. 108 dotyczącego nielegalnej agitacji.
– Reprezentant Komitetu Wyborczego Rafała Trzaskowskiego wszedł w porozumienie z osobami odpowiedzialnymi za funkcjonowanie urzędu samorządowego w Bytowie. Na mocy tego porozumienia pracownicy urzędu mieli osobiście rozkolportować lub zlecić kolportaż listów wyborczych Trzaskowskiego do radnych – twierdzi Płaczkiewicz. – Ulotki zawierały jednoznaczną agitację wyborczą. Takie działania – jak dodaje – naruszają Kodeks Wyborczy i mogą podlegać sankcjom karnym.
Radny uważa, że urzędnicy dokonali darmowej usługi kolportażu materiałów wyborczych.
[CGK]601[/CGK]
Jeśli prokuratura przyzna mu rację, Rafałowi Trzaskowskiemu może grozić kara grzywny.
Danuta Karcz Karczewska, sekretarz gminy Bytów, nie przesądza, czy sama treść listu stanowi agitację, ale zdecydowanie odrzuca zarzuty wobec urzędników. Jej zdaniem nie doszło do nielegalnego kolportażu, ponieważ urzędnicy nie wiedzieli, co znajduje się w kopertach nadanych przez stowarzyszenie.
– Początkowo się przeraziłam, zastanawiając się: kto prowadził u nas agitację wyborczą? – przyznaje Karcz Karczewska. – Później okazało się, że listy dla radnych znajdowały się w zamkniętych, imiennych kopertach, umieszczonych dodatkowo w jednej dużej przesyłce adresowanej do Urzędu Miejskiego. Nie mogliśmy otworzyć korespondencji przeznaczonej dla radnych.
Duża koperta była zaadresowana na urząd, natomiast mniejsze – do każdego z radnych. W ten sposób jedną przesyłką dostarczono 21 listów do osób zaangażowanych w lokalny samorząd.
– Na kopertach nie było żadnej wzmianki o komitecie wyborczym, jedynie logo stowarzyszenia. Nie mieliśmy podstaw, by je otwierać. – tłumaczy sekretarz. – Nie wnikałam w treść, bo nie była adresowana do mnie. Interesowało mnie tylko, czy nasi pracownicy popełnili jakiekolwiek naruszenie. Na szczęście tak się nie stało.
Podobne stanowisko wyraża przewodniczący Rady Miejskiej, Jan Treder.
– To chyba legalne, skoro list dostarczyła poczta? – komentuje krótko.
Dodaje, że sam listu jeszcze nie przeczytał, w przeciwieństwie do Płaczkiewicza, który – jak twierdzi – „robi z tego szum".
Starosta Leszek Waszkiewicz uważa, że listy nie miały charakteru agitacji.
– To były prywatne listy kierowane do każdego radnego. Każdy ma prawo osądzać to po swojemu, ale pan Płaczkiewicz jest przeciwny wszystkiemu, co związane Koalicją Obywatelską i będzie robił wszystko, by zaszkodzić Trzaskowskiemu. Ta partia słynie z rozdmuchiwania spraw mało istotnych – komentuje.
Odmienne zdanie ma radny Andrzej Borzyszkowski, były komendant powiatowy policji. Jego zdaniem mogło dojść do złamania prawa.
– Agitacja wyborcza na terenie Urzędu Miejskiego miała miejsce. Jest to zabronione w instytucjach publicznych, w tym także w szkołach – podkreśla Borzyszkowski.
Zaznacza, że takie listy, zachęcające do głosowania na konkretnego kandydata, powinny być oznaczone nazwą komitetu wyborczego i źródłem finansowania. Według niego podpinanie działań pod stowarzyszenie to próba obejścia prawa.
Komitety wyborcze mają ograniczone budżety, więc wiele z nich próbuje omijać przepisy, przerzucając koszty na inne podmioty. W tym przypadku chodzi o organizację promującą współpracę z samorządami, ale wcześniej robiono tak samo – promując program 800 plus, piknikami z udziałem przedstawicieli rządu, w tym ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego.
[ZT]18491[/ZT]
Mieszkaniec09:05, 26.03.2025
pis i wszystko jasne...
Hh09:36, 26.03.2025
Dokładnie, ważne żeby zrobić show i być na zdjęciu
Bytowianka09:53, 26.03.2025
Gdyby ten list był od Nawrockiego to Placzkiewicz by był szczęśliwy ale że Trzaskowski to już nie. Pisowski pachołek...
Viking 10:00, 26.03.2025
Ale kiedy w kościołach rozdają ulotki ich "niezależnego" Nowogrodzkiego to wszystko jest OK tak ? Pewnie bo PIS pompował w klechów kasę aby ich popierali !
boberek10:28, 26.03.2025
Wiadomo jakie wytyczne ma prokuratura, więc akcja tylko dla szumu, nic więcej. Farsa!
j-2310:44, 26.03.2025
Panie Radny! Proszę wziąć się do roboty! Tyle...
Wyborca10:45, 26.03.2025
Ubawił mnie artykuł. Ostatnio pan Płaczkiewicz miał problem z załatwieniem potrzeby w toalecie, a tym razem dostał papier do podtarcia tyłka. Żenada, polityka na poziomie przeczkolaków. Lecz cóż, jeśli nie ma co się do zaoforewania, to zejście do szamba. Przynajmniej społeczeństwo ma z czego się pośmiać.
Jarek 11:08, 26.03.2025
Z głupotami do prokuratury a na zamku Bytowskim takie niedociągnięcia i nie ma jaj żeby to zgłosić Żenada.
Olek kapusta 11:47, 26.03.2025
Brawo brawo brawissimo, widać jak radny się stara i ciężko pracuje dla swoich wyborców,taki radny zaradny to skarb,ciekawe czy w tym temacie też pracuje mój radny zaradny Andrzej,moim zdaniem najlepszy radny zaradny,ja to wam mówię wasz ekspert od spraw życiowych, a wiem co mówię bo z nie jednego pieca chleb jadłem, tylko że nikt mnie nie chce słuchać, bo każdy udaje mądrzejszego od siebie, dodam jeszcze że ostatnio chamskie i beszczelne komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać, krytykować, obgadywać, możecie dać kciuk w górę lub w dół, możecie mnie opluwać, mam to gdzieś, a krytykantom powiem jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha, to na pewno nie będzie zimą w dziurawych butach chodził
H2O 12:21, 26.03.2025
KONFEDERACJA I WSZYSTKO W TEMACIE!!
Doktorek 12:38, 26.03.2025
Koperkowa afera . Buhaha🤠
kan15:01, 26.03.2025
Może bytowiacy przejrzą dzięki temu Panu na oczy i w następnej kadencji nie będą już głosować na PIS, a w najbliższych wyborach na swojego tzw. obywatelskiego kandydata.
Romeoo15:44, 26.03.2025
Tylko nie Trzaskowski na Prezydenta, tylko Braun .
MISIO16:26, 26.03.2025
Andżej,dyj płekój
Bytów17:37, 26.03.2025
Zapłać ludziom, zajmij się żoną (może jeszcze jest czas) zmądrzej człowieku. Postaraj się nie wzorować na pajacach z parlamentu. Wstyd....
Nivea 18:42, 26.03.2025
Tradycyjnie Andrzej chce zaistnieć na scenie politycznej lokalnego podwórka, a może już marzy mu się centralny teatr na Wiejskiej.
Anna 14:07, 27.03.2025
Liczą się fakty
Prowadzenie kampanii wyborczej na terenie urzędu jest prawnie zabronione
Tyle w temacie. Nie ważne kto kogo popiera ważne, że nie wolno łamać prawa.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ibytow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
4 0
Przeczkolaki😂😂😂