Boks w Bytowie ma się coraz lepiej. Świadczy o tym frekwencja i wyniki lokalnych zawodników na piątej edycji turnieju zorganizowanego na dziedzińcu zamkowym w Bytowie. Przedsięwzięcie klubu Garda Bytów po raz kolejny okazało się sukcesem. Miejscowi zawodnicy niejednokrotnie wychodzili zwycięsko z trudnych pojedynków.
Trener Daniel Kreft podkreśla dobry wynik Szymona Domaszka, który boksował z aktualnym wicemistrzem Polski.
– Szymon na mistrzostwach Polski był w kategorii wagowej 57 kg, a teraz zaboksował w wadze 63 kg. Wygrał z wicemistrzem Polski w tej kategorii – opowiada trener.
Tytuł najlepszej zawodniczki uzyskała seniorka Weronika Kreft, która stoczyła ostatnią walkę. Walczyła w wadze 57 kg. Pokonała Ewę Pająkowską z Gdańska na punkty 3:0.
Widowiskowo zakończyła się walka Pawła Wnuk Lipińskiego, nokautem. W pewnym momencie, w drugiej rundzie, zawodnik Gardy uderzył przeciwnika na tyle mocno, że tamtemu „wyłączyło się światło”. Padł jak długi na ring. Konieczna była interwencja lekarza.
– W tym miejscu bardzo dziękuję panu doktorowi Pawłowi Wichłaczowi za obsługę medyczną. Zawsze możemy na niego liczyć – zaznacza Kreft.
Łącznie zorganizowano 21 walk turniejowych i do tego jeszcze walki sparingowe.
Kornel Domaszk w kategorii młodzik i wadze 50 kg przegrał z zawodnikiem SKB Energa Czarni Słupsk 1:2.
Natomiast Szymon Domaszk w wadze 63 kg pokonał Nikodema Stolca ze Starogardu Gdańskiego 2:1.
Porażkę zanotował Michał Miętki z Gardy Bytów, startujący w wadze 75 kg. Wojciech Pręgiel ze Starogardu Gdańskiego pokonał go na punkty 3:0.
Identyczny wynik osiągnęła Joanna Kostrub z Gardy. Kadetka walcząca w wadze 60 kg wygrała 3:0 z zawodniczką z Koszalina.
Zwycięstwo zanotował również Seweryn Janikowski, startujący w kategorii kadetów (waga 54 kg), który pokonał zawodnika z Nowego Dworu Mazowieckiego 2:1.
Gorzej poszło Janowi Kosznikowi z Gardy Bytów, startującemu w wadze 60 kg (kadeci), który przegrał z Herbertem Topolskim.
Natomiast Jakub Gierszewski, startujący w wadze 75 kg (kadeci), wygrał z Borysem Tygielskim z Gdańska, podobnie jak Oliwier Stawski z Gardy, który z wynikiem 3:0 zakończył walkę z zawodnikiem z Gdańska.
Większych problemów w swojej walce nie miał Igor Kreft, startujący w kategorii junior i wadze 67 kg. Zawodnik Gardy pokonał 3:0 Stanisława Rutkowskiego z Wołomina.
Na liście jest też wspomniany przez trenera nokaut Pawła Wnuk Lipińskiego na Kacprze Królu z Gdańska. Zawodnik Gardy, startujący w wadze 75 kg, wygrał przez KO w drugiej rundzie.
No i na koniec wspomniana wcześniej Weronika Kreft, startująca w wadze 57 kg (seniorzy), która pokonała Ewę Pająkowską z Gdańska z wynikiem 3:0.
Już wiadomo, że impreza będzie kontynuowana. Wszak główny sponsor klubu Garda Bytów, firma Ground Pro, należy do Michała Miękkiego, który wygrał przetarg na dzierżawę hotelu i restauracji na terenie zamku. Można się spodziewać, że za rok taki turniej, bezpośrednio przy restauracji i hotelu sponsora, będzie mieć jeszcze lepszą oprawę i nowe atrakcje. Widzowie walki turniejowe będą mogli oglądać bezpośrednio z restauracyjnego ogródka.
– Gdzieś w tle są nawet plany zorganizowania na dziedzińcu – w tej pięknej scenerii – turnieju transmitowanego przez telewizję. To już jest jednak na tyle droga impreza, że konieczne byłoby wsparcie gminy Bytów – komentuje Kreft.
[FOTORELACJA]479[/FOTORELACJA]
[ZT]19624[/ZT]
12332110:44, 30.06.2025
Szanowny Panie Redaktorze! Być może i boks w Bytowie ma się coraz lepiej, ale niestety coraz częściej ujawnia też tą drugą, złą stronę... Proszę popytać w prokuraturze...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ibytow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Chyba ktoś pomylił sporty ostatnia afera z pobiciem na boisku to pobili sędziego ale na boisku piłkarskim nie słyszałem żeby jakiś trenujący boks pobił arbitra na ringu 😉
0 0
Jako kibic byłem po raz piąty na turnieju na zamku nie widziałem tam nigdy wozów bojowych policji, żadnych zadym ani jakiegoś zagrożenia dla kibiców. Przyjeżdżają zawodnicy, kluby ze swoimi kibicami, rodzinami i jeszcze nikt nigdy nikogo nie wyzwał, tym bardziej próbował kogoś pobić. Chodząc na mecze piłkarskie jak widzę jest więcej policji jak kibiców. To chyba coś jest nie tak z tym sportem. Za pieniądze podatników trzeba ochraniać kogoś, kto przyjdzie się rozerwać na trybunach. Polecam każdemu przyjść zobaczyć jak wyglądają turnieje bokserskie i uczyć się kultury kibicowania, szacunku do przeciwnika. pozdrawiam