Kierowcy z Bytowa są wściekli. Nie dość, że z powodu budowy nowej drogi, ulicy Przyborzyckiej, zablokowana została ulica Lęborska, to z drugiej strony pojawiła się dodatkowa przeszkoda na ulicy Wolności. “Winowajca” to lokalny deweloper, firma "Cyferka", która zleciła przebudowę wjazdu za parkingiem, przy dworcu. Na tej działce powstać mają 3 nowe bloki. Kierowca pracujący zawodowo jako drogowiec uważa, że sposób prowadzenia tych robót był skandaliczny. To jednak nie wszystko. Prawdziwe kłopoty dla kierowców mogą pojawić się po zbudowaniu bloków.
- Nie raz pracowałem na drogach krajowych i wiem jak to jest. Nie mogłem postawić samochodu na brzegu jezdni, jeśli wcześniej nie ustawiłem znaku. Jeśli znaku nie było, od razu płaciłem 5 tys. zł kary. Szlag mnie trafia, gdy widzę co dzieje się na ulicy Wolności. Zaczęli budować wjazd do tych bloków. Żadnych znaków nie ma, żadnych świateł. Wygląda to jak totalna samowolka, a jeśli mają zezwolenie, jestem przekonany, że na pewno nie zrobili tego w taki sposób, jak napisali specjaliści - alarmował mieszkaniec Bytowa, kierowca i były drogowiec.
Jego zdaniem - skoro chodnik na łuku drogi jest zablokowany, powinno być wyznaczone tymczasowe przejście dla pieszych oraz postawione powinno być stosowne oznakowanie. Nie powinno dochodzić do zmuszania pieszych, żeby przeskakiwali na drugą stronę jezdni.
- Optymalnie oczywiście, gdyby jeszcze była tymczasowa sygnalizacja świetlna, aby jakoś uregulować ten ruch, bo wiadomo co dzieje się tam w godzinach szczytu. Ulica Wolności dotychczas i tak była zakorkowana, a teraz to już jest prawdziwy armagedon - oceniał kierowca. - Ten odcinek podlega pod oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kościerzynie. Wiem, że oni jeżdżą tą drogą dwa razy dziennie. Czyżby tego nie widzieli? Przecież przy takich robotach musi być projekt organizacji ruchu, muszą być znaki, a nawet czasami sygnalizacja świetlna.
To jednak nie wszystko. Zgłaszający sprawę uważa, że w tym miejscu, z uwagi na to, że powstają budynki wielorodzinne, powinien być zbudowany dodatkowy pas ruchu.
- Nie rozumiem dlaczego pozostawiony został tylko wąski wjazd na drogę krajową. Przecież już teraz na ulicy Wolności tworzą się korki, a jak zbudują te bloki, będzie tam wjeżdżać i wyjeżdżać codziennie kilkadziesiąt albo kilkaset samochodów. Stworzy się naprawdę trudna sytuacja. Kierowcy będą się nawzajem blokować. Moim zdaniem deweloper powinien być zobligowany do zbudowania na własny koszt dodatkowego pasa, lewoskrętu. Jeśli on nie powstanie, kierowcy skręcający w lewo na tę działkę będą blokować wszystkich pozostałych, jadących od strony ulicy 1 Maja. Będą musieli stać tak długo aż przepuści ich ktoś jadący od strony dworca - komentuje kierowca z Bytowa.
RELACJA PRAWOSKRĘTNA
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyznaje, że mogłaby zmusić dewelopera do budowy dodatkowego pasa ruchu, ale nie chciała narażać go na dodatkowe koszty. Wymyślono inne rozwiązanie. Nie będzie można skręcić w lewo. Trzeba będzie jechać na rondo przy dworcu, zawrócić i skręcać w prawo na działkę dewelopera. Co z tymi, którzy będą chcieli z działki wyjechać w lewo, w kierunku dworca? Otóż nie będą mogli tego zrobić. Będą mogli jechać jedynie w prawo do świateł lub na ul. Młyńską, aby dotrzeć na dworzec albo w jego okolice.
- Wjazd na tę działkę będzie odbywać się tylko na relacji prawoskrętnej i podobnie wyjazd. Nie będzie możliwości skręcenia w lewo. Na tym polega idea współpracy rond między sobą - tłumaczy Karol Markowski, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku. - Nie mieliśmy narzędzi zmuszenia inwestora do budowy lewoskrętu z uwagi na to, że już tam jest podwójna ciągła linia i zakaz skrętu w lewo. Na pewno dla mieszkańców tych nowych bloków wyjazd z posesji nie będzie korzystny. Z pewnością wygeneruje się jakiś problem, ale trudno by było rozwiązanie tego problemu przerzucać na inwestora. Nie mamy prawa moralnego do wstrzymywania rozwoju miasta.
W kwestii robót, które przyblokowały ruch na ulicy Wolności, dyrektor GDDKiA nie ma takiej wiedzy. Twierdzi, że nikt tego oficjalnie nie zgłaszał, a teraz jest już po fakcie.
[ZT]8290[/ZT]
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że nie można tej sprawy porównywać do sytuacji w miejscowości Piaszczyna, w gminie Miastko, gdzie na skraju wsi miał powstać market Dino. Tam, ze względów bezpieczeństwa, nałożono na inwestora obowiązek budowy dodatkowego pasa ruchu. Jak to się ma do ulicy Wolności, gdzie jest dużo większy ruch niż w Piaszczynie? Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dużo większe niebezpieczeństwo jest na DK 20 w Piaszczynie.
- Zabudowa mieszkaniowa jest mniejszym generatorem ruchu niż zabudowa usługowa czy handlowa. Tym samym, w świetle obowiązujących przepisów prawa, nie było konieczności budowy dodatkowego pasa wyłączenia z drogi krajowej w lewo, w sytuacji, gdy istniejąca organizacja ruchu ogranicza tę relację (brak możliwości zjazdu na nieruchomość z drogi krajowej z kierunku Kościerzyny). Powyższe potwierdza oznakowanie pionowe, znak zakazu skrętu w lewo, jak i oznakowanie poziome, linia po jednej stronie przekraczalna, krótka. Taka organizacja ruchu nie ogranicza płynności na drodze krajowej. Ewentualna kumulacja pojazdów może pojawić się w godzinach szczytu na terenie inwestycji. Powyższe w ocenie zarządcy drogi nie ma przełożenia na bezpieczeństwo na drodze krajowej - mówi dyrektor Markowski.
Odnosząc tę sytuację do konieczności budowy dodatkowego pasa przy markecie Dino w Piaszczynie, jego zdaniem taki market na wsi stanowi większy generator ruchu niż 3 bloki przy ulicy Wolności.
- Obiekt handlowy zlokalizowany ma być w obszarze skrzyżowania drogi krajowej nr 20 z drogami gminnymi na odcinkach zamiejskich, gdzie pojazdy poruszają się ze znaczną prędkością - wyjaśnia dyrektor Markowski. - Dojazd do inwestycji Dino bez przebudowy skrzyżowań z drogą krajową, bez wykonania dodatkowych pasów dla pojazdów skręcających w lewo z drogi krajowej, powodowałoby zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, gdyż prowadziłoby to do nagłych zmian prędkości jazdy oraz zwalniania i hamowania na pasie ruchu, przeznaczonym do jazdy na wprost, a co za tym idzie, do powstawania zdarzeń drogowych, polegających na najeżdżaniu na tył pojazdów.
Właśnie dlatego zarówno w Piaszczynie, jak i w Trzebielinie oraz w miejscowości Miłocice, nakazano właścicielowi sieci Dino budowę lewoskrętów.
- Zatrzymujące się na pasie ruchu pojazdy, oczekujące na możliwość wykonania skrętu w lewo, stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa wszystkich użytkowników drogi - wskazuje Markowski.
Jego zdaniem nie można porównać tej sytuacji do ulicy Wolności w Bytowie, gdzie kierowcy będą musieli jechać na rondo przy dworcu, zawrócić i dopiero w drodze powrotnej skręcać w prawo, na działkę firmy "Cyferka". Większy kłopot będzie dla wyjeżdżających z tej nieruchomości, aby włączyć się do ruchu i dla osób, które chciałyby jechać w lewo, ale będą musiały poruszać się w kierunku skrzyżowania ulicy Wolności i 1 Maja. To utrudnienie dla mieszkańców, ale - według zarządcy drogi - nie stwarza ono niebezpieczeństwa na drodze. Kupujący mieszkania mogą to jedynie wziąć pod uwagę jako przyszłe utrudnienie.
- Każdy przypadek ewentualnych prób łamania przepisów i wjeżdżanie na teren inwestycji, od strony Kościerzyny, należy zgłaszać organowi właściwemu, czyli policji - doradza Markowski
GŁOS RADNEGO
Niektórzy radni Rady Miejskiej w Bytowie potwierdzają, że po budowie bloków będzie tam ogromny problem, szczególnie dla mieszkańców tych nieruchomości i dla wszystkich przyjeżdżających w to miejsce. Ciężko będzie wyjechać.
- Jakby nie powiedzieć, powstaje tam osiedle, więc taki pojedynczy, zwykły wjazd, może stworzyć problem. Moim zdaniem minimum to wjazd i wyjazd zupełnie osobno na tę posesję, ale oczywiście najlepsze rozwiązanie to dodatkowy pas ruchu. Miejsce jest, bo gmina ma działkę wykorzystywaną teraz jako prowizoryczny parking przy sklepie rolniczym. W tamtym miejscu można by stworzyć dodatkowy pas ruchu w postaci lewoskrętu - mówi Tomasz Franciszkiewicz, radny Rady Miejskiej. - Takie rozwiązania komunikacyjne są w całej Europie, więc - moim zdaniem - powinny być zastosowane również w Bytowie.
Cały Boguś 10:12, 13.04.2023
"Robót nikt nie zgłaszał, teraz jest po fakcie". I za to go szanuję!
Ojoj12:19, 13.04.2023
Czy z taką samą troską o bezpieczeństwo szanowny Pan zgłosi aby przy skrzyżowaniu ul.Kochanowskiego i Sikorskiego nakazano budowę pasa lewoskrętu albo zakazano skręcania w lewo w obrębie skrzyżowania na ul. Kochanowskiego? A może na całej drodze nr 20 zakazać lewoskrętów same zagrożenia co parę metrów na niej są. Widać brak obiektywizmu w tym artykule.
Jaa06:06, 14.04.2023
Gdyby te bloki budował jakikolwiek inny deweloper, to na ten temat tutaj nie byłoby ani słowa...
190419:12, 14.04.2023
Ten psełdo deweloper ma gdzieś prawo robi co chce i jak chce mieszkania buduje tak samo jak hoduje kurczaki na zysk z usterkami stawia następną halę w Udorpiu i nic mu nie mogą zrobić zapewne nie jedynych ma w kieszeni i nie jeden zapewne dostał od niego mieszkanie za milczenie i przymkniecie oczu na jego machlojki
Nick00:04, 19.04.2023
Patodeweloper
1 3
No chyba jednak nie... ;) Piszemy o każdym przypadku zgłoszonym przez Czytelnika, czy to się komuś podoba czy nie. Nie mamy hamulców ;)
https://ibytow.pl/pl/11_wiadomosci/5748_sprawa-nie-zostala-zalatwiona-ulica-chojnicka-nadal-dziurawa.html
3 1
...nie byłoby na temat budowania przez innych developerów ani słowa, ponieważ miasto bytów wszytkich innych blokuje......tylko jeden jedyny może wszystko i wszędzie budować
1 0
A hamulce przed usuwaniem komentarzy dla was niewygodnych, bez krzty wulgaryzmów i obrażania, macie? Hipokryzja!