Paweł Bunk z Czarnej Dąbrówki to słodki chłopczyk, który dobrze rozwijał się do drugiego życia. Później rodzice zaczęli stawać przed coraz większymi problemami związanymi z rozwojem chłopca. Jak sami wskazują - największą trudnością jest skrajna wybiórczość pokarmowa. Czterolatek je zaledwie pięć produktów, a także cierpi na szereg innych schorzeń. Pani Kasia i Pan Robert nie zamierzają się jednak poddać - zamierzają walczyć o zdrowie syna.
- W odróżnieniu od innych niemowląt nigdy nie wkładał do buzi rączek, ani zabawek. Skąd mogliśmy wiedzieć, że to tak bardzo źle?! Dzisiaj synek ma w buzi ogromną nadwrażliwość, która uniemożliwia mu normalne przyjmowanie jedzenia oraz osłabia jego mięśnie twarzy. Dlatego tak ważne jest zapewnienie mu terapii karmienia - komentuje Katarzyna Bunk, mama chłopca.
U Pawełka zdiagnozowano także zespół Aspergera oraz silne zaburzenia integracji sensorycznej. Nie ma na to lekarstwa. 4-latek nie lubi przebywać w zatłoczonych i głośnych pomieszczeniach – jego układ nerwowy tego nie wytrzymuje. Ponadto chłopiec cierpi na stany lękowe, które utrudniają opiekę nad nim. Ma silną potrzebę, by wszystko wokół niego zawsze wyglądało i wydarzało się w ten sam sposób.
- Synek potrzebuje specjalistycznej terapii, która pomoże mu lepiej zrozumieć, jak funkcjonuje świat i jak odnaleźć się w społeczeństwie. Na wszelkie zmiany, lub gdy coś idzie nie po jego myśli, Pawełek reaguje ogromną agresją i autoagresją. Gdy widzimy go w takim stanie, pękają nam serca. Chcielibyśmy zapewnić Pawełkowi dostęp do wielospecjalistycznej terapii i rehabilitacji, które są jedyną możliwością, by synek mógł żyć, jak jego rówieśnicy - dodaje Robert Bunk, ojciec chłopca.
Jak można pomóc chłopcu? W serwisie siepomaga.pl ruszyła zbiórka mająca na celu pokrycie kosztów niezbędnej terapii. Dotychczas inicjatywę wsparło blisko 150 osób. Liczy się każda złotówka. Zachęcamy do udziału w zbiórce! Wpłat można dokonywać TUTAJ.
7 0
Sam jestem ojcem niepełnosprawnej córki i doskonale zdaję sobie sprawę, jak wysokie są koszty profesjonalnej rehabilitacji. Nie ukrywam, że w moim przypadku nie prowadzę zbiórki, ponieważ mamy finansowe możliwości zapewnienia tych wszystkich zabiegów, nie mniej wspieram innych rodziców i chętnie wpłacę datek do czego zachęcam też innych. Przy nawet średniej krajowej oraz z zasiłkiem opiekuńczym jestem w stanie łatwo sobie przeliczyć, że na zwykłe potrzeby życiowe może zostać niewiele. Znając temat trzymam kciuki za efekty rehabilitacji, pozdrawiam rodziców oraz waszego synka :) a osoby, które mają możliwość wspierać rodziców dzieci niepełnosprawnych gorąco zachęcam do wsparcia, uważam, że każdy gest może zostać oddany przez los wielokrotnie :)