Przez lata była tam dzika plaża, a odkąd teren wydzierżawiła firma e-kajaki.pl, nie ma dostępu do tej części jeziora Jasień. Tak twierdzi nasz Czytelnik, mieszkaniec Łupawska. Podkreśla on, że w umowie z gminą zastrzeżono swobodny dostęp dla mieszkańców do jeziora przez działkę dzierżawioną przez firmę e-kajaki.pl. W rzeczywistości podobno tak nie jest.
- Czy firma e-kajaki.pl mogła legalnie zamknąć dostęp do jeziora? Od zawsze była tam ścieżka asfaltowa, prowadząca z głównej drogi. Obecnie jest zamknięta brama i szczelny płot. Z tego co wiem, przepisy nie zezwalają na zamknięcie linii brzegowej. Właściciel działki nie może ograniczyć dostępu do publicznego jeziora. Jednak tak właśnie się stało. W ogóle w Łupawsku ludzie mieszkający po drugiej stronie drogi są w zasadzie stopniowo pozbawiani dostępu do jeziora. Co na to gmina i wójt? Bo ja tego nie rozumiem. e-kajaki.pl jeziora nie zakupiły. Samą działkę mogą sobie ogrodzić, ale nie dojście do jeziora i linię brzegową. Dla mnie to skandal. Proszę redakcję o wyjaśnienie tej kwestii, jeśli można - zaapelował nasz Czytelnik.
Władze gminy zapewniają, że wszystko jest w porządku. Działka wprawdzie została wydzierżawiona, ale dzierżawca podobno nie robi problemów z dostępem do jeziora.
- Zgodnie z umieszczonym regulaminem, dostęp jest od godz. 9:00 do godz. 22:00. Za ład i porządek odpowiada firma, więc pilnuje w tym miejscu porządku. W przeszłości samochody stały na samej linii brzegowej, śmieci porozrzucane i pełne worki, balangi nocne z ogniskami, ze skargami i interwencjami. Obecnie forma jest zorganizowana. Dostęp jest w określonych godzinach. Jest ład, porządek, toi toi-e. Nie ma skarg. Nieprawdziwe są twierdzenia, że nie ma wolnego dostępu do jeziora - zapewnia wójt Jan Klasa. - Niech Czytelnik poda konkretny przypadek, datę i godzinę kiedy mu zabroniono wejść na teren. Trzeba zapomnieć o totalnym żądaniu dostępu do fajnie urządzonego miejsca, które kończyło się awanturami, pozostawionym bałaganem i workami rozdartymi przez zwierzynę. Jeśli Czytelnik ma kłopoty z dostaniem się na linię brzegową, zgodnie z zasadami określonymi w regulaminie, nich skontaktuje się ze mną.
W podobnym tonie wypowiada się właściciel firmy e-kajaki.pl, Andrzej Tenderenda. Zaznacza, że dzierżawa jest formą władania nieruchomością, ale zgodnie z umową umożliwia dostęp do jeziora.
- Przy wejściu jest regulamin, w którym jasno określono, że wejście jest swobodne. Są kamery, więc łatwo można udowodnić czy ktoś został wygoniony. Mogło się to stać tylko wtedy, jeśli nad jeziorem pił alkohol i zostawiał śmieci. Takie osoby faktycznie wypraszamy, bo jest zakaz spożywania alkoholu nad jeziorem, palenia papierosów i dewastowania bazy turystycznej - mówi Andrzej Tenderenda.
Zastrzega on, że jest informacja o swobodnym wejściu, ale nie o swobodnym chodzeniu po całym terenie, bo stacjonują tam turyści, jest różnego rodzaju sprzęt, więc do jeziora można dojść tylko wyznaczoną drogą.
- Od tego terenu płacimy podatek dużo większy niż wszyscy pozostali mieszkańcy Łupawska. Z dostępem jednak nie ma problemu, bo ludzie nie tylko miejscowi, ale i turyści, spokojnie przez nasz teren przechodzą kąpać się i plażować. Kiedyś było tam dzikie kąpielisko z wielką ilością śmieci. Zebraliśmy dwanaście 200-litrowych worków z odpadami - opowiada przedsiębiorca. - Prowadzimy nad jeziorem wypożyczalnię sprzętu wodnego. Logicznie trzeba pomyśleć, dlaczego mielibyśmy wprowadzać zakaz dla osób postronnych? Przecież płacimy za dzierżawę tej działki, aby móc później zarobić. Umowę mamy na 30 lat i dzięki naszej działalności przywróciliśmy ten fragment miejscowości do życia. Swobodne dojście do jeziora nie zostało zlikwidowane.
Podkreśla on jedynie, że jeśli ktoś chce wjechać samochodem na jego teren, musi zapłacić 10 zł za parkowanie. To jest zasada wprowadzona przez dzierżawcę. Jego zdaniem sprawę zgłasza jedna osoba nieprzychylna wójtowi. Tenderenda włodarza z gminy Czarna Dąbrówka chwali.
- On sam był przedsiębiorcą, więc rozumie przedsiębiorców. Ma świadomość, że każda inwestycja musi "spinać się" finansowo - komentuje Tenderenda. - Wójt Klasa nie przeszkadza i nie kombinuje. Jak chcesz coś z nim ustalić, to jest to realizowane. On rozumie, że jest to prywatna firma. To nie jest taka spółka, jak np. PKS Bytów, gdzie gdy zabraknie miliona, to można go sobie wziąć z budżetu powiatu.
Właściciel firmy e-kajaki.pl zapewnia, że dostęp do brzegu jeziora Jasień jest swobodny, a tabliczka "Teren prywatny" informuje tylko o tym, że dzierżawa jest formą władania nieruchomością. Na tablicy mniejszymi literami napisano, że można swobodnie tam wchodzić, aby dojść do jeziora. Od godz. 9.00 do 22.00.
[ZT]9429[/ZT]
!!!12:37, 31.07.2023
Nie wiem jak było w tym konkretnym przypadku jednak faktem jest, że z kulturą i szacunkiem do zasad ma wielu ludzi, (i to nawet wydawałoby się na poziomie) duży problem. Mówiąc delikatnie pępki świata, mówiąc wprost chamstwo i słoma z butów.
Dobrze ze są zasady, regulaminy etc. Trzeba wychowywać, uczyć i gonić jak trzeba. Natomiast jeśli zarządca nadużywa swoich praw, to trzeba go wymienić. Szybko.
gośc14:59, 31.07.2023
Jeśli się nie myle to ta sama firma robiła to samo na Gołębiej Górze
Zakaz wstępu itp trochu im sie w główkach poprzewracało
OK16:06, 31.07.2023
Mi się podoba, a regulacja nie pasuje pewnie roszczeniowcom.
Hm17:23, 31.07.2023
Brama była zamknięta, napis - wjazd 100zł ,coś się zmieniło? Ciekawe ,zaraz tam się wybiorę
gośc18:35, 31.07.2023
ta firma ma dziwne kontakty ze starostwem i urzędem miejskim ..... coś sobie przypominam że własciciel ma tam rodzinę... Moge się mylić...
Magellan20:46, 31.07.2023
Kolega Andrzej, to bardzo dobry kolega Ministranta Mariana razem zasiadali w organach Organizacji Pozarządowej, jak Ministrant Marian pracował w Wydziale Promocji w Starostwie razem z Kolegą Adamem, który był Naczelnikiem tego Wydziału.
Wczasowicz11:27, 02.08.2023
Jechać z ku.rwami
ed08:50, 06.08.2023
widać jasno że z panem wójtem Klasą , który jednak klasy nie ma , dmuchają w jedną trąbkę , mogli wydzierżawić teren poza drogą , a dojazd do jeziora wyznaczyć im nowy , a pobudowali pomost , ogrodzenie jest do samej wody i ciężko przejść , jak sie kąpać pomiędzy kajakami , łódkami ? kto nie wynajmuje lub nie wypożycza nic , jest traktowany jako intruz , od lat gmina nie dba o mieszkańców , tylko o swój biznes , wystarczy sprawdzić zeznania podatkowe wójta lub rady gminy , jak wójt jest taki ''mądry '' to niech spróbuje ! ale dla niego jest na pewno miejsce VIP . żenada panie ''bez'' Klasa .
fred10:21, 06.08.2023
Witam , zgadzam się z autorem skargi , dlaczego nie ma swobodnego dostępu do jeziora ? dzierżawca ma decyduje czy mogę dojść do jeziora KTÓRE NIE JEST JEGO WŁASNOŚCIĄ , czy nie mogę dojść do jeziora . Oczywiście kolega wójta potwierdza że kiedyś był tam bałagan i rozrzucone śmieci , tak widziałem to , ale bez przesady można na terenie gminy zobaczyć więcej takich bałaganów , ale przecież wójt ma zaprzyjaźnioną firmę od wywozu odpadów która działa na terenie gminy od lat , więc w czy problem ? chyba tylko w zyskach dla gminy i nie tylko myślę . Można było postawić TOY-TOYA i po problemie , ale znowu wydatek , ale przecież podatki gmina zbiera i nie są one niskie , chociażby opłaty za zużycie wody ? są przeliczane na metry sześcienne odpadów , więc płaci się za wirtualne odpady , podatki od nieruchomości należą do najwyższych w Polsce i gmina na tym nieźle zarabia . Przyjeżdżam do Łupawska od kilku lat , było kiedyś fajnie , poszło się na ‘’dziką plażę ‘’ i nie było problemu do której godziny się tam było , a teraz dzierżawca mówi mi którędy mam iść i do której mam być , BO PRZECIEŻ ON CHCE CHRONIĆ SWOICH TURYSTÓW , ma z tego profity , ale zapomnieli z WÓJTEM o innych ludziach , mamona przesłoniła im jasność widzenia . Wójt się ośmiesza ! ja mam biec do niego lub dzwonić że nie mogłem dojść do jeziora , Pan się w ogóle słyszy ? czy nie potrafi Pan pójść na kompromis ?
3 3
To pokaż dowód