Zamknij

Pociągiem z Bytowa do Korzybia

18:50, 30.03.2019 Aktualizacja: 18:52, 30.03.2019
Skomentuj

Ostatnia lokomotywa przejechała tam w 1992 roku. Zepsuła się, więc na linii kolejowej Bytów - Korzybie wprowadzono tymczasowy ruch za pomocą autobusów. Jak to w Polsce bywa, ruch tymczasowy ukazał się rozwiązaniem trwałym. Połączenia kolejowe zostały zlikwidowane. Minęły lata, na torach urósł młodnik, a złodzieje zaczęli rozkradać. PKP chciały pozbyć się problemu, więc zachęcali gminy do przejmowania torów i tworzenia tam ścieżek rowerowych. Na szczęście pomysł ten nie został nigdy zrealizowany, a kilka lat temu pasjonaci rozpoczęli odnowę tworząc kolej drezynową. Z jednej strony to grupa skupiona wokół Marka Czerlika, która odrodziła ruch drezyn na linii Bytów - Zielin, a z drugiej strony na odcinku 20 km działa Powiatowa Słupska Kolej Drezynowa. Udało się im zablokować likwidację linii kolejowej, wstawili się za nimi mieszkańcy, a teraz burmistrz Bytowa wychodzi z inicjatywą i zapowiada dążenie do reaktywacji ruchu towarowego i pasażerskiego od Bytowa do Korzybia. To część większego planu, bo dużo bardziej zaawansowana jest reaktywacja linii kolejowej z Bytowa w kierunku Kościerzyny, skąd można już Pomorską Koleją Metropolitalną dojechać do Gdańska. Czy czeka nas rozkwit lokalnych linii kolejowych? Wszystko na to wskazuje.

- Zaczynamy lobbować za odnowieniem linii kolejowej z Bytowa do Korzybia - zapowiada burmistrz Bytowa Ryszard Sylka.

Odbyło się już nawet spotkanie w tej sprawie z samorządowcami.

- Modernizację linii z Bytowa do Lipusza wzięły na siebie samorząd wojewódzki i przede wszystkim PKP. Po latach starań władz Bytowa nasza rola zaczyna sprowadzać się do budowy węzła transportowego, czyli dworca, ale dla miasta, dla gmin leżących po drodze, lepiej byłoby mieć drugą linię. Bytów lepiej wpasowałby się w system komunikacji kolejowej kraju - wyjaśnia burmistrz Sylka.

Jego zdaniem trzeba wpasować się w zmianę nastawienia władzy wyższego szczebla do rozwoju kolejnictwa, a przykładem jest połączenie Kartuzy - Sierakowice i dalej do Lęborka, które swego czasu na lata całkowicie zamknięto, jak linię do Korzybia. Zdaje sobie sprawę, że całkowita reaktywacja linii może nastąpić za wiele lat, ale ważny jest kierunek działań, który zapobiegłby ewentualnej całkowitej likwidacji.

Otwarte na takie działania są władze gminy Kępice, przez którą przebiega odcinek o długości około 20 km.

- Trzeba wspomnieć, że gdyby nie gmina Kępice, to nie wiadomo czy

linia ta nadal by istniała. Jeszcze parę lat temu chcieli ją rozbierać, ale sprzeciwialiśmy się. Mam pełną świadomość, że rozmowy o reaktywacji tej linii nie mogą się odbyć bez nas - mówi Maciej Chaberski, wiceburmistrz Kępic.

Jego zdaniem jest to znak tego, że kolej wraca do łask, po tzw. latach chudych. Zauważa, że bardzo duży wkład w możliwość reaktywacji linii wnieśli drezyniarze z Powiatowej Słupskiej Kolei Drezynowej. Przypomina, że bardzo źle chcieli postąpić niektórzy samorządowcy zainteresowani likwidacją linii i utworzeniem w jej miejscu ścieżek rowerowych.

- Zniszczyć zawsze można, ale odbudować już trudniej - puentuje Chaberski.

Lokalni drezyniarze są wniebowzięci. Znakiem tego są komentarze opublikowane na Facebooku. Jeden z nich jest autorstwa Marka Czerlika, który wraz z kolegami włożył wiele pracy w uratowanie linii kolejowej od Bytowa przez Borzytuchom w kierunku Kołczygłów i Trzebielina.

- Mawiają, że ?nadzieja jest matką głupich?. Może i tak, ale my nigdy jej nie traciliśmy. Robiliśmy po prostu swoje wyczekując chwili, że to jak niektórzy nazywali ?zabawa dużych chłopców w kolejkę?, da w końcu owoce. Pierwszy krok do realnej ochrony i późniejszej możliwej rewitalizacji całej linii 212 został zrobiony. Zauważmy jedno, spotkanie odbyło się po wyborach samorządowych, nie przed. Dlatego jest bardziej prawdopodobne, iż plan doczeka się realizacji. Brawo panie burmistrzu, brawo panie wójcie! - napisali przedstawiciele bytowskiej kolei drezynowej.

Wielkiej radości nie ukrywa Piotr Kawałek z Powiatowej Słupskiej Kolei Drezynowej, która opiekowała się i opiekuje odcinkiem od Zielina do Korzybia.

- To świetna wiadomość, bo od 5 lat walczymy o zachowanie tej linii kolejowej. PKP chciało ją zlikwidować, tory sprzedać na złom, a dla samorządów wymyślili historię, żeby zrobili tam ścieżkę rowerową - opowiada Piotr Kawałek.

Ich odcinek jest pomiędzy Korzybiem a Zielinem. Jeszcze 5 lat temu na torach rosły drzewa i krzaki, ale oni już wszystkie usunęli. Dwa razy do roku linia jest spryskiwana, aby znowu nie zarosła. Drezynami poruszają się dla przyjemności albo wożą turystycznie ludzi i organizują cykliczne imprezy. Odbywają się one głównie w miejscowości Bronowo, która dzięki działalności drezyniarzy rozkwita pod kątem ruchu turystycznego.

- Pomaga nam Nadleśnictwo Warcino, które zrobiło ścieżkę dydaktyczno-turystyczną. Bardzo pomaga też burmistrz Kępic - zaznacza Piotr Kawałek.

Koło Starkowa w gminie Trzebielino linia jest nieprzejezdna, bo na początku lat 2000 tory rozkradziono. To już jednak nie jest problem, bo drezyniarze potrafili sprawę załatwić. Mają tory kolejowe. Ofiarował im je właściciel skup złomu, który dostał je od PKP. Zbudowali też specjalną wiatę do przechowywania taboru drezynowego.

- Cieszymy się, że są takie plany, bo wiem, że zgłaszały się już firmy zajmujące się transportem drewna. Były wyraźnie zainteresowane reaktywacją tej linii, bo byłaby przydatna do zorganizowania transportu. Moim cichym marzeniem jest przywrócenie tam ruchu pasażerskiego, bo przecież kolej w Polsce przeżywa renesans. Cieszymy się, że nasza praca nie idzie na marne, bo udało się nam ocalić tę linię, a być może za kilkanaście lat pociągi powrócą - mówi Kawałek. - Mam nadzieję, że nie skończy się to na deklaracjach, bo wielokrotnie już tak było, a później polityka brała górę.

Jego zdaniem dużo może pomóc to, że Bytów reaktywuje linię i ruch pasażerski w kierunku Kościerzyny i Trójmiasta. Kolejnym etapem może być wznowienie ruchu do Korzybia. Ważne argumenty to istnienie dużych zakładów pracy w Bytowie, takich jak firma Drutex. Chodzi nie tylko o ruch towarowy, ale i pasażerski, bo ludzie mogliby dojeżdżać do pracy z odległych miejscowości, takich jak Korzybie.

- Ciekawe jest to, że PKP nadal otrzymuje pieniądze na utrzymanie tej linii, ale nic tam nie robi. To my cały czas o nią dbamy. Kosimy na przykład trawę przy przejazdach kolejowych i uzupełniliśmy całą linię o krzyże świętego Andrzeja, które dostaliśmy od właściciela firmy Gras z Korzybia. Cały czas w należytym porządku utrzymujemy ponad 20 km w tej trasy - opowiada Kawałek.

Ostatni przejazd pasażerski był w 1992 roku. Ostatni przejazd techniczny drezyny kolejowej w 2001 roku. Już wtedy rosły tam drzewka. Po 2001 roku ktoś układ ukradł fragment torowiska koło Starkowa. Drezyniarze dwa razy na gorącym uczynku złapali złodziei. Raz odstąpili od wezwania policji, a za drugim razem policja przyjechała i złodzieje zostali złapani. Z czasem kradzieże przestały występować.

Drezyniarze reaktywacji linii kolejowej nie traktują jako zagrożenia dla siebie. - Jest takie powiedzenie ?Niech rozkwita 1000 kwiatów?. Właśnie dlatego rozpoczęliśmy działalność, aby ocalić tę linię. Naszym marzeniem jest reaktywacja ruchu pociągów na tym odcinku. Ponadto należy zauważyć, że nie jest to jakaś wielka magistrala kolejowa i pociągi nie będą jeździć co godzinę, a raczej raz dziennie czy też raz na dwa dni. W takiej sytuacji, znając rozkład jazdy, znajdzie się również i miejsce dla nas, aby nadal móc prowadzić tam ruch drezynowy - zauważa Piotr Kawałek. - Planujemy też budowę naszej bocznicy kolejowej. Uważam, że wznowienie ewentualnego ruchu pociągów towarowych i pasażerskich nie będzie kolidować z ruchem drezyn. Ponadto naszym zdaniem ruch pociągów wcale nie musi być opłacalny. Państwo powinno go utrzymywać, bo jest po prostu korzystny dla mieszkańców.

Jest takie powiedzenie ?Niech rozkwita 1000 kwiatów?

Ciekawa historia wiąże się z zakończeniem ruchu na linii 212. Zaczęło się od tego, że lokomotywa, która ją obsługiwała, psuła się wielokrotnie, aż w końcu całkowicie stanęła.  

- Naprawiali ją, a ona ciągle się psuła, więc w końcu wprowadzono zastępczy ruch autobusowy. Zamiast doprowadzić do naprawy lokomotywy czy też wprowadzenia innej, linia przestała być używana i zaczęła zarastać krzakami - opowiada Kawałek.

Oni te krzaki kilka lat temu zaczęli wycinać, a teraz burmistrz Bytowa Ryszard Sylka zrobił duży krok naprzód, aby pociągi mogły jeździć z Korzybia do Bytowa i być może dalej, w kierunku Kościerzyny i Gdańska.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%