Bezmyślny wandalizm - tak w dwóch słowach można określić to, co dzieje się ostatnio w Bytowie. Kolejne osoby zgłaszają zarysowanie karoserii samochodów ostrymi przedmiotami. Grupa poszkodowanych wyznaczyła nagrodę pieniężną za pomoc w ustaleniu sprawcy lub sprawców.
Dwa pojazdy zostały uszkodzone na parkingu przy bloku na ul. Wolności 10. Kazimiera Szymczak pewnego dnia na tylnej klapie swojej Skody zobaczyła wyryty na lakierze wulgarny napis. Jak zauważa, wandal musiał być niedouczony, bo popełnił błąd ortograficzny - h zamiast ch.
- Jeśli już chciał napisać, to mógł przynajmniej zrobić to bez błędu - uśmiecha się Kazimiera Szymczak.
Ten żart nie oznacza, że przyjęła to bez zdenerwowania. Dla niej naprawa lakieru to ogromny koszt. Nie ma pojęcia kto mógł coś takiego zrobić.
- Nie mam żadnych podejrzeń. Auto stoi pod chmurką od lat, również poprzednie samochody i nigdy nie było takich incydentów - zeznaje kobieta.
Deklaruje, że między sąsiadami nie ma konfliktów. Zrobił to raczej ktoś z zewnątrz. Świadczy o tym fakt, że uszkodził samochody różnych przypadkowych osób.
- Przy naszym bloku łącznie uszkodzono 3 samochody i jeszcze jeden w centrum miasta. Słyszałam też o innych takich przypadkach, więc to dzieje się w całym mieście - podkreśla Kazimiera Szymczak.
Sprawa została zgłoszona na policję, ale znalezienie sprawcy nie będzie łatwe. Nikt nic nie widział, a przy bloku nie ma kamer monitoringu.
Na Skodzie Kazimiery Szymczak wyryto wulgarny napis
Dużo większy problem ma Wojciech Wziątek, mieszkaniec ulicy Wolności 10. Jego Audi oklejone było żółtą folią. Wandal porysował maskę tak głęboko, że oprócz folii uszkodził również lakier.
- Zauważyłem to ponad tydzień temu. Wychodzę z domu, patrzę, a tu “niespodzianka” na masce - mówi Wojciech Wziątek.
Najprawdopodobniej skończy się to zerwaniem folii na całym samochodzie, jeśli nie uda się znaleźć dokładnie takiego samego koloru. Oprócz tego oczywiście naprawa porysowanego lakieru. Koszty to szacunkowo 10 000 zł.
- Nie mam żadnych podejrzeń. Robiłem nawet rachunek sumienia analizując czy komuś “zaszedłem za skórę”, ale nie kojarzę takiej sytuacji. To musi być bezmyślny wandalizm - mówi Wziątek.
Oklejone żółtą folią Audi Wojciecha Wziątka ma porysowaną maskę
Lokalna policja potwierdza, że wpłynęły takie zgłoszenia, dotyczące zniszczenia karoserii samochodów. Śledztwo jest w toku.
- Prowadzimy dwa postępowania w sprawie uszkodzenia mienia. Jedno pod kątem przestępstwa, a drugie wykroczenia. Kwalifikacja wynika z szacunkowej sumy strat - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
Na razie nie wytypowano osób podejrzanych. Policjanci nie łączą zgłoszonych spraw. Mówią również, że nie zaobserwowali zaistnienia takich czynów na większą skalę.
[ZT]9040[/ZT]
9 0
To jest masakra, a dla policji...nic wielkiego się nie wydarzyło, ot kilka samochodów zniszczonych. Super, czyli teraz normą będzie rysowanie aut i oczywiście sprawców nikt nie złapie. Normalnie trzeci świat.
7 1
Będzie umorzenie, wiadomo. Takie sprawy do trudność dla nich. Najlepiej ukarać złodzieja chipsów i wyczaić jadącego bez świateł w pojeździe. To ich domena. A złodziej hulajnogo dziecka sprzed 3 czy czterech lat?? Już Andrzej nie każe się chwalić, że kryminalni odzyskali telefon utracony przez 10 latami?
3 0
Jak tak można? Współczuję właścicielom...