Kiedyś była wielką nadzieją gospodarczą gminy Miastko. Po kilku latach działalności upadła, a teraz stała się łatwym celem dla złodziei. Biogazownia w Piaszczynie została okradziona – zniknęły cenne urządzenia i sprzęt.
Złodzieje wynieśli między innymi spawarki i kosiarki. Najprawdopodobniej wykorzystali fakt, że niegdyś świetnie prosperujący zakład popadł w ruinę. Nie ma tam już stróży, nie ma oświetlenia, a więc dla przestępców to łatwy łup.
Miejscowy radny Piotr Milda pamięta, jak ponad 10 lat temu trwała batalia o budowę biogazowni. Było wielu protestujących, ale także zwolenników. Zakład dawał miejscowym pracę i przez kilka lat funkcjonował dobrze. Później jednak zaczęły się problemy.
– Myślę, że początkiem upadku biogazowni było to, że działała tam również gorzelnia. Gdyby była to tylko biogazownia, zapewne funkcjonowałaby do dziś – mówi Piotr Milda, radny gminy Miastko z Piaszczyny. – Niestety rynek gorzelniany się załamał. Pojawił się tani spirytus z Ukrainy, a jednocześnie rosły koszty utrzymania. Musieli płacić choćby za wywóz pofermentu, co znacząco obciążyło finanse zakładu.
Policja potwierdza, że doszło do włamania.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do budynku w Piaszczynie pod koniec stycznia 2025 r. Policjanci ustalili, że skradzione zostały urządzenia elektryczne. Śledczy analizują zebrany przez technika kryminalistyki materiał dowodowy oraz przesłuchują świadków. Postępowanie jest nadzorowane przez Prokuraturę w Miastku. Na ten moment nie mogę udzielić więcej informacji z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa – informuje Dawid Łaszcz, oficer prasowy KPP Bytów.
[ZT]18051[/ZT]
0 0
Kierowniku operacyjnych w Miastku,,weź się do roboty a nie szukaniem wyższego stołka,,,czy ty kiedyś coś wykryleś?