Zamknij

NIEBEZPIECZNY plac zabaw w Upiłce. Zagrożenie stwarza… wójt z Mazowsza [WIDEO]

Mateusz WęsierskiMateusz Węsierski 10:00, 08.11.2024
Skomentuj Edmund Zieliński z Upiłki wyprowadził się jako nastolatek. Był wójtem gminy Gostynin Edmund Zieliński z Upiłki wyprowadził się jako nastolatek. Był wójtem gminy Gostynin

To z winy wójta może dojść do tragedii na placu zabaw w Upiłce (gm. Lipnica). W każdej chwili dziecko może tam doznać ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wójt gminy Lipnica Marek Cichosz może być jednak spokojny. Jeśli coś się stanie, nie on będzie winowajcą. Główny adresat skarg rodziców to wieloletni wójt gminy Gostynin w pobliżu Płocka. Edmund Zieliński pochodzi z Upiłki. Przejął niegdyś gospodarstwo po bracie. Gospodarstwo stoi puste, zrujnowane i zagraża pobliskiemu placowi zabaw. 

Na miejscu spotkaliśmy jedną z mieszkanek, która nie chciała wystąpić z podaniem imienia i nazwiska. Jej zdaniem przede wszystkim plac zabaw został zbudowany w niewłaściwym miejscu, na małym skrawku ziemi obok prywatnej posesji byłego wójta z województwa mazowieckiego. 

- Ten plac zabaw jest niebezpieczny. Na granicy jest ściana budynku gospodarczego sąsiada z przewróconymi drzwiami i dziurą w jednym miejscu. Musimy bacznie obserwować nasze dzieci, bo z ciekawości wchodzą do środka. Kiedyś komuś stanie się krzywda - ostrzega kobieta. 

[WIDEO]322[/WIDEO]

Mieszkańcy apelowali do władz gminy aby znaleźć inne miejsce na plac zabaw. Władze rozmawiały z byłym wójtem Gostynina. Zaproponowano przekazanie mu działki, na której obecnie jest zabaw. W zamian miał dać kawałek ziemi po drugiej stronie ulicy. Były wójt nie zgodził się na taką zamianę.

Przewodniczący Rady Gminy Lipnica Roman Reszka potwierdza, że jest duży problem. Oprócz gminnego terenu przy posesji Zielińskiego w Upiłce nie ma innego miejsca. 

- Próbowaliśmy rozmawiać z właścicielem posesji. Nie są to łatwe rozmowy, bo facet jest niepoważny. W murze są dziury, które dla dzieci stanowią atrakcję. On od lat nie zabezpiecza tego miejsca, pomimo wielu apeli - zeznaje Reszka. 

Dowiadujemy się, że gospodarstwo w Upiłce należało do rodziców byłego wójta. Przepisane zostało na brata, który mieszkał tam sam. Z biegiem lat wójt przejął majątek i zabrał brata.

- Właściciel tej nieruchomości ma drugą działkę po drugiej stronie drogi. Byłoby to lepsze miejsce na plac zabaw. Była kiedyś propozycja aby przeprowadzić transakcję zamiany. Niestety, właściciel nie zgodził się, więc na tym sprawa zatrzymała się - opowiada Roman Reszka. 

Jedziemy do Upiłki. Faktycznie mały plac zabaw znajduje się przy zrujnowanej w stodole. Drzwi są wyłamane. Jak mówią miejscowi, dzieci szczególnie upatrzyły sobie tę miejscówkę. Rodzice obawiają się, że kiedyś komuś stanie się krzywda. 

Edmund Zieliński, były wójt Gostynina na Mazowszu, obiecuje, że sprawa zostanie pozytywnie załatwiona, jeśli chodzi o zabezpieczenie budynku. Natomiast nie ma jego zgody na zamianę działek z gminą. 

- Przez lata sądziłem, że działka na której jest plac zabaw należała do nas. Gdy ustalono, że tak nie jest, wyznaczono granicę kilkanaście centymetrów od ściany budynku - opowiada Zieliński. - Działka po drugiej stronie drogi nie będzie przedmiotem zamiany, bo jest zbyt atrakcyjna żeby funkcjonował tam plac zabaw. 

Co do stanu technicznego budynku gospodarczego zapowiada, że przyjedzie i to zabezpieczy. Docelowo chce otwory w ścianie zamurować. Likwidować niczego nie zamierza. Podkreśla, że gospodarstwo po rodzicach jest przeznaczone dla jego dzieci. W Upiłce ma ponad 46 hektarów ziemi. 

- Gdybym to zburzył ciężko byłoby uzyskać pozwolenie na budowę w przyszłości - wyjaśnia Zieliński.

Przy okazji dowiadujemy się, że wójtem gminy Gostynin był przez trzy kadencje. Ostatnich wyborów nie przegrał. Po prostu nie startował. Twierdzi, że chce odpocząć. Wygrała kandydatka przez niego popierana. 

- Przez 14 lat byłem wójtem, więc w takich kwestiach nikt mnie nie będzie pouczać. Wiem co mam robić. Zarządzałem gminą dużo większą, z populacją 12 000 mieszkańców - komentuje Zieliński. 

Podkreśla, że radnym był od 1998 roku, a od 2010 roku wójtem. Krytykuje też władze gminy Lipnica za materiał, z którego wykonane są urządzenia na placach zabaw. 

- W naszej gminie jako wójt kupowałem urządzenia z plastiku i metalu, a oni kupili drewniane. Nic dziwnego, że to tak szybko niszczeje - krytykuje Zieliński.

Co o tym sądzisz? 

[ZT]16139[/ZT]

[ALERT]1731007692065[/ALERT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

KazikKazik

3 0

Ciekawe kiedy będzie zgłoszenie do PINB w Bytowie. To może właściciel zabezpieczy obiekt budowlany tak jak prawo nakazuje. 14:16, 08.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Impregnat Impregnat

1 0

Megier słabo zaimpregnował suszki i płac kaput szybko 12:25, 09.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%