Czerwony guzik na remizie OSP Czarna Dąbrówka prawdopodobnie uratował życie 19-letniej mieszkańce powiatu bytowskiego. To efekt dramatycznej akcji ratunkowej, która rozegrała się w tym miejscu. W tle – pewna bystra przedstawicielka lokalnej firmy i dzielni strażacy OSP Czarna Dąbrówka.
Informacje o przebiegu akcji mamy z pierwszej ręki – od właścicielki firmy, która wiozła swoją pracownicę. Jak zeznaje, na wysokości Cewic 19-latka zaczęła bardzo źle się czuć. Mdlała, dostała drgawek. Było jej zimno.
– Uznałam, że sytuacja jest na tyle poważna, że nie mogę czekać na przyjazd karetki pogotowia ratunkowego. Początkowo chciałam zatrzymać się w Cewicach, szukając remizy strażackiej, ale jej nie znalazłam, więc pojechałam do Czarnej Dąbrówki – pod remizę. Nikogo tam nie zastałam, ale był przycisk alarmowy, który nacisnęłam – opowiada mieszkanka Bytowa.
Wcześniej podjechała jeszcze na miejscowy posterunek policji, ale o tej godzinie też był już zamknięty, więc udała się kawałek dalej – do remizy OSP. W remizie na co dzień strażacy nie stacjonują, ale był czerwony przycisk, który nacisnęła, uruchamiając syrenę.
Z jej relacji wynika, że miejscowi strażacy zjawili się błyskawicznie i od razu podjęli akcję ratunkową. W międzyczasie wezwano też karetkę pogotowia ratunkowego. Ambulans wprawdzie stacjonuje w Czarnej Dąbrówce, ale było to już po godzinie 19:00, czyli po godzinach pracy ratowników medycznych.
– Strażacy bardzo profesjonalnie zajęli się moją pracownicą. Podawali jej tlen – opowiada.
Później 19-latkę przejęła karetka pogotowia ratunkowego. Została przewieziona do szpitala i teraz jest już w dobrym stanie zdrowotnym. Została wypisana. Jej szefowa podkreśla, że 19-latka ma przewlekłe choroby – najprawdopodobniej to było przyczyną nagłego pogorszenia się stanu zdrowia. W szczegóły nie chce wchodzić, bo to prywatne sprawy. Podkreśla jedynie aktywny udział strażaków.
– Uznałam, że zadzwonienie na numer alarmowy w tej sytuacji będzie stratą czasu. Byłoby mnóstwo pytań, czas oczekiwania, więc postanowiłam sama podjechać do remizy i wezwać pomoc na miejscu. Myślę, że była to słuszna decyzja.
Nasza rozmówczyni przyznaje, że sama jest po szkoleniach z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Jednak w takiej sytuacji nerwy wzięły górę – nie wiedziała, co ma zrobić, ale na szczęście strażacy podeszli do tego z chłodną głową. Zadziałali profesjonalnie.
Tomasz Malek, prezes OSP Czarna Dąbrówka, potwierdza, że była taka sytuacja. Z jego wiedzy wynika, że niezwykle rzadko – albo prawie wcale – syrena strażacka była uruchamiana w ten sposób: ręcznie, poprzez naciśnięcie czerwonego guzika na budynku remizy.
– Byłem akurat w terenie. Żona zadzwoniła do mnie, że syrena w dziwny sposób wyje, bo faktycznie jest tak, że jeśli zostanie włączona ręcznie, to ma inną modulację. Na stanowisku kierowania nie było żadnego połączenia z numeru alarmowego. Okazało się, że nie był to głupi żart, tylko bardzo poważna sytuacja. Gdy dojechaliśmy na miejsce z naczelnikiem, dwóch naszych strażaków już udzielało pomocy – w formie tlenoterapii i wsparcia psychologicznego – opowiada Tomasz Malek. – Poszkodowana była bardzo osłabiona. Saturację miała w granicach 74%, gdzie norma to 94% wzwyż.
Saturacja to ilość tlenu w organizmie. U 19-latki wyraźnie spadła. Mówiła, że było jej zimno, więc została przykryta również kocem termicznym w oczekiwaniu na pogotowie ratunkowe.
Przy tej okazji warto podkreślić, że w remizach strażackich są takie czerwone guziki, a w większości przypadków również defibrylatory. Jak życie pokazało, czerwony guzik na remizie przydaje się – podobnie jak profesjonalnie wyszkoleni lokalni strażacy.
[ZT]19254[/ZT]
1 0
Brawo dla strażaków z Cz D i Komendanta ich pomoc jest zawsze , w każdym momencie
1 0
Wydaje mi się że jeśli jest KARETKA, w naszej Gminie to dla czego nie mają zmin i powinna być całą dobę jak widac jest potrzebna, nie raz potrzebna pomóc a godz 19 i już nikogo nie ma może czas nad tym pomyśleć sezon się zaczyna
1 0
A kto ostatnio z piedestału tzwanego wpadł z promilami?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ibytow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz