Na co dzień widzą wiele zła, ale czegoś takiego od dawna nie było. Działacze Centrum Pomocy Zwierzętom Buba z Miastka do dziś są w szoku, po tym co zobaczyli w okolicy tzw. chlewików na osiedlu przy blokach popegeerowskich w Dretyniu. Nazywają to prawdziwym psim gettem.
Skutek interwencji jest taki, że odebrano 5 psów przebywających w skandalicznych warunkach, ale niewykluczone, że będą kolejne interwencje w tym rejonie. Szef Centrum Pomocy Zwierzętom Buba Radosław Waszkiewicz twierdzi, że można pokusić się o sformułowanie, że w miejscowości Dretyń ludzie szczególnie źle zajmują się swoimi zwierzętami.
- Na prośbę miasteckiej policji udaliśmy się na miejsce w celu zabezpieczenia jednego z piesków, bytujących w prowizorycznych kojcach przylegających do tzw. ?chlewików?. Byliśmy tam w asyście Straży Miejskiej. Przed przystąpieniem do czynności postanowiliśmy sprawdzić warunki bytowe pozostałych psów. To co ujrzeliśmy podczas obchodu przerosło nasze wyobrażenie... Zastaliśmy tam psy żyjące w warunkach skrajnego upodlenia - opowiada Radosław Waszkiewicz. - Bytowały we własnych odchodach, skute na krótkich łańcuchach taplały się w śmierdzącym błocie. Martwe szczury, rozszarpane ptactwo leżało w ich ?kojcach?. Pieski były w różnym stanie, jedne stare i schorowane, inne okaleczone przez uwięź. Szeregowa zabudowa przypominała swoiste psie getto. Poruszeni sytuacją bez wahania podjęliśmy decyzję o odebraniu aż 5 psów!
Zastaliśmy tam psy żyjące w warunkach skrajnego upodlenia
Radosław Waszkiewicz
Pies podobny do labradora natychmiast trafił do przychodni, gdzie pod narkozą usunięto mu wrastającą się uprzęż. Pozostałe zostały przewiezione do Buba Centrum Pomocy Zwierzętom w Miastku, gdzie po południu zostały poddane badaniom przez lekarza z gabinetu Saba.
- Nie jesteśmy w stanie opisać wszystkich wydarzeń tego dnia. Nasza foto relacja mówi więcej, niż słowa... - komentuje.
Do Dretynia wrócą w szerszym składzie, gdzie wraz ze Stowarzyszeniem Pomocni dla Zwierząt i Powiatową Inspekcją Weterynaryjną dokonają szczegółowej kontroli wszystkich pomieszczeń. Według Radosława Waszkiewicza to konieczność, ponieważ można śmiało powiedzieć, że w Dretyniu psy cierpią w szczególny sposób.
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.842427956099697&type=3
- Już wielokrotnie były tam interwencje, ale zazwyczaj zdarzało się tak, że już po miesiącu wszystko wracało do poprzedniego stanu - komentuje Waszkiewicz.
Znasz podobny przypadek? Daj nam znać!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz