Ceny śmieci podwyższyli, obywatelski projekt odrzucili

Gmina Parchowo zwiększyła wysokość opłaty za odpady do 34 zł za osobę, w przypadku mieszkańców nieposiadających kompostowników. Osoby z kompostownikami zapłacą 24 zł miesięcznie. Osoby, które nie zbierają odpadów w sposób selektywny aż 102 zł miesięcznie. Nie dotyczy to domków letniskowych, których właściciele będą płacić zryczałtowaną opłatę raz na rok. Ta stawka zostanie ustalona na mocy odrębnej uchwały. Jednocześnie odrzucono obywatelski projekt uchwały dotyczący specjalnej zniżki dla dużych rodzin.

Jak wyliczono w uchwale, w gminie Parchowo deklaracje śmieciowe złożyło 3277 mieszkańców. Koszt funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami oszacowano na kwotę ponad 1 mln zł. Natomiast wpływy z tytułu wpłat od mieszkańców to 829 tys. zł, czyli system jest ponad 200 tys. zł na minusie. 

- W celu zmniejszenia różnicy pomiędzy dochodem z tytułu opłat mieszkańców a realnymi kosztami obsługi systemu, gmina podejmuje szereg działań na rzecz racjonalizacji systemu odbierania odpadów. Dzięki akcjom kontrolnym oraz informacyjnym dążymy do tego, aby każdy, zobowiązany do regulowania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, był ujęty w gminnym systemie - zaznacza wójt Andrzej Dołębski.

Pomimo to, ponad 200 tys. zł rocznie trzeba dopłacać, więc gmina postanowiła opłaty podwyższyć. W wyniku głosowania, 12 radnych poparło nowe stawki za śmieci, a tylko 1 był przeciwny. 

- Głosowanie dot. podwyższenia jakichkolwiek stawek i podatków, nie jest głosowaniem łatwym. Zdajemy sobie sprawę, że przyczyniliśmy się do tego, że w portfelach mieszkańców będzie mniej pieniędzy. Dotyczy to również naszych portfeli radnych. Jednak po długich dyskusjach uznaliśmy, że gospodarka śmieciami musi się bilansować. Żeby to się stało, chociaż w minimalnym stopniu, musieliśmy zdecydować o podwyższeniu stawek - mówi Waldemar Jakubek, przewodniczący Rady Gminy Parchowo.

Warto zauważyć, że w gminie Parchowo jest bardzo duża różnica pomiędzy ceną dla osób, które posiadają kompostowniki i dla tych, które ich nie posiadają. Wójt wyjaśnia, że wynika to z wysokiego kosztu zagospodarowania bioodpadów. 

- Mieszkamy na wsi, więc kwestia zagospodarowania bioodpadów dla mieszkańców powinna być dość łatwa - zaznacza wójt Dołębski.

Problemem jest też ilość segregowanych śmieci. Niestety, zbyt dużo odpadów nie jest segregowanych właściwie. Nie zgadza się to z przyjętymi wcześniej założeniami. 

- Na pewno w tym roku będziemy sprawdzać wyrywkowo segregowanie odpadów - zapowiada wójt Parchowa. 

[ZT]3729[/ZT]

ODRZUCONE ZNIŻKI

Co ciekawe, radni w całości odrzucili obywatelski projekt uchwały, w którym zaproponowano, aby osoby posiadające Kartę Dużej Rodziny płaciły mniej za odpady. Zaproponowano obniżkę w wysokości 4 zł miesięcznie za osobę, a za każde piąte i kolejne dziecko z rodziny wielodzietnej - brak opłaty. 

Uchwałę zgłosił komitet, w skład którego wchodził jeden z radnych - Mirosław Jankowski. Wójt Andrzej Dębski zauważa, że równie dobrze radny sam mógłby zgłosić projekt uchwały, bez zakładania komitetu. 

- Dyskutowaliśmy nad tą uchwałą. Moim zdaniem została przygotowana w sposób niechlujny. Zawiera błędy w podstawie prawnej i nie ma podanych żadnych skutków finansowych. Nie wiadomo ilu osób by dotyczyła, a osoby zbierające podpisy nie przekazywały mieszkańcom informacji kto za to zapłaci - wytyka wójt Andrzej Dołębski. 

Wstępnie wyliczył on, że koszt wprowadzenia tej uchwały to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jego zdaniem różnicę musiałyby pokryć mniejsze rodziny i osoby samotne, więc dla nich stawka za odpady byłaby większa. Dlatego zaproponował żeby odrzucić uchwałę w całości. Wytknął również, że na sesji nie był obecny radny, który podpisał się pod projektem uchwały. Radni większością 13 głosów odrzucili projekt uchwały obywatelskiej. 

- Uchwała została przygotowana naprawdę niechlujnie. Została skopiowana słowo w słowo z analogicznej uchwały z gminy Gniezno, sprzed pół roku - zaznacza wójt.

Dodaje on, że podstawa prawna była niewłaściwa oraz sposób wyliczenia stawki niepoprawny.

- Nie podano żadnych kalkulacji skąd wziąć na to pieniądze i ile to będzie kosztować? Komitet przygotowujący uchwałę niepoważnie podszedł do sprawy, chociaż pomysł nie był głupi - dodaje wójt. 

Zaznaczył on, że chociaż na sesji dużej dyskusji nie było, to na komisjach trwała ona kilka godzin. Pod projektem uchwały podpisało się ponad 500 osób. 

- Tak naprawdę w tym przypadku sukces odniósł tylko pan Leszek Wroński, inicjator tej uchwały, który skłócił mieszkańców gminy - dodaje wójt Dołębski. - Proszę go zapytać skąd on ten pomysł wziął i co ma do powiedzenia w tym temacie? Podejrzewam, że niewiele. 

Wspomniany inicjator uchwały, Leszek Wroński, do powiedzenia ma całkiem dużo. Przede wszystkim zarzuca przewodniczącemu Rady Gminy, Waldemarowi Jakubkowi, że nie zaprosił go jako autora projektu uchwały na posiedzenie komisji. 

- Przecież normalną praktyką jest, że takie sprawy trzeba przedyskutować na posiedzeniu komisji z autorem projektu, ale tego nie uczyniono. O sesji też dowiedziałem się po fakcie - narzeka Leszek Wroński. - Co do kwestii zarzucania mi błędów w projekcie uchwały - nie jestem prawnikiem. To normalne, że w innej gminie zaproszono by autora takiego projektu do urzędu i po prostu pomagano by mu w skonstruowaniu uchwały bez błędów. U nas w Parchowie niestety takich zwyczajów nie ma. Wszystko załatwiane jest "za zamkniętymi drzwiami". 

Wroński zapowiada, że to jeszcze nie koniec i sprawa na pewno wróci. Nieco mniej optymistyczny jest jeden z radnych, który podpisał się pod tym projektem, czyli Mirosław Jankowski z Chośnicy.

- To nie do końca tak miało wyglądać. Pan Leszek od razu poszedł z tym do gazety. To miało wyjść inaczej, bo powinno być najpierw obgadane - komentuje radny Jankowski. 

Nie przewiduje on powrotu do tego projektu. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. 

[ZT]3887[/ZT]