Były kandydat na burmistrza Bytowa Piotr Wroński został przewodniczącym Osiedla nr 4, obejmującego m.in. Jeziorki, Przylesie i ulicę Ceynowy, gdzie sam mieszka. Podkreśla, że start z „własnego podwórka” to świadoma decyzja.
Przypomina sytuację z ulicy Wisławy Szymborskiej na Przylesiu, gdzie jako kandydat na burmistrza nagłaśniał problem zalewania posesji sąsiadów.
– Ówczesny wiceburmistrz Czapiewski mówił, że nie da się tego naprawić, że nie ma pieniędzy, że nic się nie da zrobić. A Wroński mówił, że wszystko się da zrobić, że tak w życiu być nie powinno, żeby ludzi zalewało. Nagle okazało się, że po wyborach to zrobili. Przestraszyli się, że pojawił się kandydat, który mieszka blisko i mówi, że się da zrobić, podczas gdy oni wcześniej twierdzili, że nie ma szans, że potrzeba kilku lat i nie ma pieniędzy – opowiada Wroński.
Jego zdaniem to dobrze pokazuje mechanizm działania samorządu.
– Wystarczy, że pojawi się kandydat, który może im ewentualnie zagrozić w przyszłości, i nagle to, co przez lata było „niemożliwe”, da się zrobić. Dlatego postanowiłem wystartować ze swojego osiedla, żeby pokazać ludziom, że można. Tylko trzeba chcieć – podkreśla.
W podobnym tonie mówi o chodniku przy ulicy Ceynowy.
– Bardzo długo zabiegali o ten chodnik, mieszkańcy byli zwodzeni za nos. I dopiero jak Wroński z tego osiedla wystartował, chodnik natychmiast powstał. Uważam, że to jest mój atut – dodaje.
Frekwencja na zebraniu osiedlowym, na którym wybrano nowego przewodniczącego, wyniosła 21 osób. W bytowskich realiach to całkiem dobry wynik.
– Słyszałem, że na niektórych osiedlach urzędników bywa więcej niż uczestników – komentuje Wroński.
Nowy przewodniczący ostro ocenia sposób, w jaki władze miasta traktują mieszkańców i lokalną demokrację.
– Uważam, że działania włodarzy zniechęcają ludzi do demokracji. Ich decyzje podejmowane w czasie kadencji powodują u ludzi zniechęcenie i znużenie. Frekwencja w wyborach nawet nie przekroczyła 50 procent i moim zdaniem to jest właśnie wina włodarzy, którzy swoimi działaniami zniechęcają do lokalnej polityki. Ja startuję po to, żeby pokazać ludziom, że jednak warto wierzyć w siebie i żeby uwierzyli w siebie, bo inaczej będzie tylko gorzej i drożej, jeśli nie będą partycypować w życiu publicznym lokalnej społeczności – podkreśla.
Piotr Wroński zapowiada aktywną pracę w terenie, a nie tylko formalne pełnienie funkcji.
– Przede wszystkim chcę się przedstawić wszystkim mieszkańcom. Podrukować ulotki, chodzić od drzwi do drzwi, przedstawiać siebie i pytać o potrzeby mieszkańców. To, że ja mam jakąś wizję, ma mniejsze znaczenie. Dla mnie większe znaczenie ma to, czego mieszkańcy potrzebują. Z tymi ich potrzebami i prośbami chcę iść do urzędu, do burmistrza i lobbować na korzyść mieszkańców osiedla numer 4 – zapowiada.
Pierwsze sygnały od mieszkańców pojawiły się już podczas zebrania. Jednym z głównych tematów jest remont ulicy Ceynowy.
– Remont był obiecany – według zeznań jednego z mieszkańców – od 30 lat. Cały czas są zwodzeni za nos – mówi nowy przewodniczący.
Kolejna kwestia dotyczy bezpieczeństwa i porządku przy placu rekreacyjnym w rejonie ulicy Marii Dąbrowskiej.
– Zwracano uwagę na plac rekreacyjny przy Marii Dąbrowskiej. Wieczorami młodzież tam przesiaduje, źle się zachowuje. Mieszkańcy chcą, żeby coś z tym zrobić – relacjonuje.
W zakresie działania przewodniczącego mogą znaleźć się także tzw. Polanki. Wroński zapowiada, że chce dokładnie ustalić granice osiedla i skalę odpowiedzialności.
Nowy przewodniczący nie zamierza ograniczać się do spotkań osiedlowych.
– Chcę brać udział w sesjach, interesować się tym, co dzieje się w mieście. Jeśli ludzie nie uwierzą, że mają wpływ na swoje otoczenie, to nikt za nich tego osiedla nie załatwi – podsumowuje Piotr Wroński.
ODDA DIETĘ
Po wyborze na przewodniczącego Osiedla nr 4 pojawił się kolejny wątek – dodatki dla przewodniczących rad osiedli. Wroński zapowiada, że swoje 220 zł miesięcznie w całości przeznaczy na potrzeby mieszkańców.
– O przyznaniu dodatku 220 zł dowiedziałem się z portalu iBytów dwa tygodnie po decyzji o pozostaniu przewodniczącym. Kiedy podejmowałem tę decyzję, w ogóle nie było mowy o tym, że będzie jakiś dodatek – podkreśla Wroński.
Deklaruje, że nie zamierza traktować tej kwoty jako osobistego wynagrodzenia.
– Z tego, co wyczytałem, jest to miesięczny dodatek i chciałbym cały przeznaczyć na cele związane z osiedlem nr 4. To będą pewnie jakieś spotkania integracyjne, działania dla mieszkańców. Ja się tego dodatku zrzekam na rzecz osiedla – zapowiada.
Podkreśla jednocześnie, że jest to jego osobista decyzja i nie zamierza oceniać innych przewodniczących.
[ZT]21412[/ZT]
bubu09:40, 06.12.2025
Nie można być ,,zwodzonym za nos,, oraz ,,pozostać przewodniczącym,, gdy się nim dopiero zostało.
Piotr Wroński został szefem Osiedla nr 4. ODDA DIETĘ!
Nie można być ,,zwodzonym za nos,, oraz ,,pozostać przewodniczącym,, gdy się nim dopiero zostało.
bubu
09:40, 2025-12-06
W Rzepnicy ZABLOKOWALI budowę kanalizacji
Jakich urządzeń nie chcieli mieszkańcy na swoich działkach Płacić dziesiątki tysięcy za przyłączenie i jeszcze na działce mieć urządzenia które co chwilę ktoś będzie przyjeżdżał i obsługiwał Pewnie chodzi o jakieś pompy
Iii
06:58, 2025-12-06
Znamy datę pogrzebu Leszka Gierszewskiego
Przydałaby się sekcja zwłok oraz szczegółowe badania toksykologiczne
anonymous
05:24, 2025-12-06
Via Pomerania "być albo nie być" dla regionu?
Znając Morawieckiego, już działki wykupuje wzdłuż planowanej trasy.
Nick
23:41, 2025-12-05